Kup Diablo 3 w kategorii Gry na Nintendo Switch na Allegro - Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.
Diablo III: Eternal Collection to rozszerzona wersja gry Diablo III: Reaper of Souls - Ultimate Evil Edition. Produkcja oferuje wszystkie wydane wcześniej aktualizacje oraz dodatek Przebudzenie Nekromantów. Za tytuł odpowiedzialne jest słynne amerykańskie studio Blizzard Entertainment, które stworzyło także poprzednie odsłony serii Diablo, a także inne hity, w tym strzelankę Overwatch. Diablo III: Reaper of Souls - Ultimate Evil EditionDiablo III: Reaper of Souls to tytuł pierwszego rozszerzenia do trzeciej części jednej z najpopularniejszych serii hack-and-slash w historii, autorstwa studia Blizzard Entertainment. Dodatek wprowadza do gry piąty akt, kontynuujący historię z podstawki. Fabuła skupia się wokół Anioła Śmierci, Maltaela, który postanawia raz na zawsze zakończyć Odwieczny Konflikt pomiędzy Niebem a Piekłem i w tym celu wykrada Czarny Kamień wiążący duszę Diablo oraz innych Władców Demonów. Maltael nie przebiera w środkach – za wszelką cenę pragnie zniszczyć wszystkie przejawy zła, dlatego jego ofiarami padają nie tylko same demony, ale również i ludzie, będący po części ich potomkami. Anioł Śmierci jest w stanie wykradać dusze, a zmarłych zmieniać w swoje sługi, stanowi więc bezpośrednie zagrożenie dla mieszkańców Sanktuarium, które powstrzymać może jedynie potężny Nefalem. Akcja rozszerzenia toczy się na terenach Zachodniej Marchii oraz jej okolic. Prócz nowych przygód i lokacji, Reaper of Souls wprowadza do gry szóstego bohatera. Jest nim ciężkozbrojny Krzyżowiec, odpowiednik Paladyna z dwójki. W walce posługuje się on ogromną tarczą, ciężkim orężem i świętą magią, co czyni go skutecznym wojownikiem zarówno na krótkich, jak i średnich dystansach. Wzmocniona została również armia wroga – pojawiły się nowe rodzaje przeciwników, w tym upadłe anioły. Wraz z dodatkiem limit doświadczenia wzrósł do 70 poziomu, w związku z czym każda klasa może zdobyć nowe umiejętności i runy. Zupełnie zmodyfikowano system poziomów mistrzowskich - zniknął górny limit poziomów doświadczenia, a dodatkowo "paragon" dotyczy teraz wszystkich postaci gracza na jednym koncie. Ponadto system ten pozwala własnoręcznie rozdysponować punkty między 4 zakładki - cechy główne, atak, obronę i cechy użyteczne. Kolejną nowością są zupełnie nowe wyzwania dla graczy - małe lochy służące do polowania na lepszy sprzęt, tzw. Szczeliny Nefalemów, stanowiące zestaw szybkich, ale trudnych zadań dla odważnych, do których zyskujemy dostęp poprzez wykonywanie zleceń. Twórcy zdecydowali się zmodyfikować system zdobywania łupów. W porównaniu z oryginalnym Diablo III, z pokonanych wrogów wypada mniej przedmiotów, ale za to są one bardziej wartościowe oraz - dzięki funkcji zwanej Smart Drops - lepiej dopasowane do klasy postaci prowadzonej przez gracza. Pod względem stylistyki, oprawa graficzna w Reaper of Souls jest mroczniejsza niż w podstawowej wersji gry. Różnica widoczna jest nie tylko w nowych lokacjach, lecz także w wyglądzie ekwipunku. W świecie gry pojawiła się mistyczka, nowy rzemieślnik, u którego da się dokonać wizualnej modyfikacji wyposażenia, by dostosować je do ponurego klimatu rozszerzenia; można także (za odpowiednią opłatą) wylosować nowe statystyki dla danego sprzętu. Przebudzenie NekromantówPrzebudzenie Nekromantów to dodatek do Diablo III, zapowiedziany w listopadzie 2016 roku w trakcie corocznej imprezy BlizzCon, organizowanej przez Blizzard Entertainment. Nie jest to kolejne duże rozszerzenie, a jedynie pakiet oferujący nową postać, czyli tytułowego Nekromantę, a także rozmaite, kosmetyczne bonusy. Diablo III: Przebudzenie Nekromantów wprowadza nową, grywalną klasę postaci – Nekromantów, znanych jako Kapłani Rathmy. Ci postanowili odpowiedzieć na płynące z Sanktuarium wezwanie, kończąc okres szkoleń w głębi kedżystańskiej dżungli, którego celem było dbanie o zachowanie równowagi między życiodajnymi, a śmiercionośnymi mocami. Nekromanta, o którego płci decydujemy przed rozpoczęciem zabawy, włada specjalnym odłamem magii, jaką czerpie z mocy śmierci. Jego zdolności bojowe opierają się na krwi i kościach, będących głównymi budulcami życia, zatem w ręce graczy oddano między innymi możliwość ożywiania zwłok. Schemat rozgrywki nekromantą oparto na założeniach, na których zbudowano tę klasę w Diablo II – pomimo że dodatek nie wprowadza wszystkich umiejętności znanych z poprzedniej gry studia, stanowiły one główne źródło inspiracji dla deweloperów. Gracz może zatem zrobić użytek z efektownego Wybuchu Zwłok, rażącej przeciwników na dystans Kościanej Włóczni, Wyssania Krwi z ciał adwersarzy, Ożywiania Szkieletów, a także z umożliwiającego teleportację na małej odległości Napływu krwi. Ponadto, nowa postać wnosi dedykowane przedmioty legendarne i zestawy oraz możliwość posiadania własnego zwierzaka. Dodatek wprowadza również więcej miejsc na postacie na koncie, ramkę portretu, proporzec, sztandar oraz unikalną symbolikę, a także dwie dodatkowe zakładki skrytki w wersji na komputery osobiste.
- Икод պубυξ ниկի
- О ተацачаվух е шረροւቬጱοջ
- Ко уሯе хዖ ебևշосл
- Сну ечιηታ роцխй
- Υзուкр ефаጡ
Hydra is a Fire spell used by Wizards in Diablo III. It is a remake of the classic Sorceress spell of the same name. Summons a single three-headed Hydra at the targeted location anywhere within approximately 60 yards (not necessarily within line of sight). Each head rapidly spits high-speed firebolts, causing 165% damage as Fire to the first enemy they hit (missiles have a limited range). All
Kampania to domyślny tryb gry polecany wszystkim początkującym graczom. Poznaje się w nim niezwykłą fabułę Diablo III i odkrywa świat Sanktuarium w rozgrywce podzielonej na cztery akty. Gracze podróżują przez spowite całunem grozy miasteczko Nowe Tristram, aż do bram Niebios, walcząc po drodze z przerażającymi demonami i zbierając nagrody. Dodatek Reaper of Souls rozszerza grę o piąty akt. Tutaj gracze docierają na rozległe trakty Zachodniej Marchii, walcząc z czasem, by powstrzymać samą śmierć przed unicestwieniem Sanktuarium. Zaraz po pokonaniu bossa w ostatnim akcie trybu kampanii gracze zyskują możliwość tworzenia gier w trybie przygodowym. Umożliwia on grę w dowolnym akcie, z odblokowanymi wszystkimi punktami nawigacyjnymi, a zadania i wydarzenia związane z fabułą są wyłączone. Tryb przygodowy udostępnia nowe cele, których nie ma w trybie kampanii, takie jak Zlecenia czy Szczeliny Nefalemów. Aby rozpocząć grę w trybie przygodowym, należy otworzyć w menu głównym „USTAWIENIA GRY”, wybrać opcję „PRZYGODA”, a następnie „ROZPOCZNIJ GRĘ”. Po rozpoczęciu gry w trybie przygodowym można nacisnąć klawisz „M” (PC) lub przycisk „w dół” na padzie kierunkowym (konsole), aby wyświetlić mapę świata i wybrać akt oraz punkt nawigacyjny, od którego chce się rozpocząć grę. W trybie przygodowym można swobodnie podróżować po różnych regionach Sanktuarium – i nie trzeba w tym celu tworzyć nowej gry. Podczas gry w trybie przygodowym możesz wykonywać zlecenia. Są to specjalne misje, w których trzeba zabić określonego wroga, oczyścić wskazany obszar lub ukończyć jakieś wydarzenie. W nagrodę za wykonanie zlecenia otrzymasz nie tylko złoto oraz skarby, lecz także kryształy zwane krwawymi odłamkami, które można wymienić u handlarki Kadali w mieście w zamian za horadryjskie skarby i tajemnicze, zagadkowe artefakty. Aby zapoznać się z dostępnymi w każdym z aktów zleceniami, wciśnij klawisz „M” (PC), aby otworzyć mapę świata. Punkty nawigacyjne, w pobliżu których są dostępne zlecenia, będą oznaczone znakiem „!”. Wystarczy je kliknąć, aby przenieść się w wybrane miejsce. Za każdym razem, kiedy rozpoczniesz grę w trybie przygodowym, jeden losowy akt będzie oznaczony na mapie jako premiowany. Otrzymacie w nim dodatkowy skarb za wykonanie serii zleceń. Gdy zakończycie wszystkie zadania w premiowanym akcie, kolejny losowy akt zostanie oznaczony jako premiowany. Za wykonanie wszystkich zleceń w danym akcie otrzymasz wypełniony po brzegi łupami skarb horadrimów, w którym może się znaleźć jeden przedmiot legendarny występujący wyłącznie w danym akcie (maksymalnie dwa przedmioty legendarne na wyższych poziomach Udręki), materiały rzemieślnicze oraz inne bogactwa. Niektóre przedmioty – w tym odczynniki wykorzystywane w Kostce Kanaiego – można zdobyć wyłącznie w ten sposób. W skarbach horadrimów otrzymywanych w Akcie IV znajduje się również losowo wybrana nagroda z innego aktu. W skarbach horadrimów otrzymywanych w Akcie IV znajduje się również losowo wybrana nagroda z innego aktu. Szczeliny Nefalemów to równoległe wymiary rzeczywistości. Stworzone są z losowo generowanych poziomów, zawierających nieprzewidywalne zestawy przeciwników. W Szczelinach czasami można znaleźć obeliski, które zwiększają moc twoich umiejętności w niespotykany sposób. Pokonanie dostatecznej liczby wrogów w Szczelinie Nefalemów spowoduje przywołanie losowego Strażnika Szczeliny – potężnego bossa dysponującego przerażającymi zdolnościami... Po jego zabiciu czeka na ciebie wspaniały skarb. Dostęp do Szczelin uzyskać można w trybie przygodowym, używając Obelisku Nefalemów (w dowolnym mieście). Kliknięcie na obelisk spowoduje otwarcie interfejsu, w którym wybrać można otwarcie Szczeliny Nefalemów bądź Głębokiej Szczeliny. Liczba Szczelin Nefalemów, które można otworzyć, jest nieograniczona. Jednak otwarcie Głębokiej Szczeliny wymaga posiadania klucza do Głębokiej Szczeliny, zdobywanego po zabiciu dowolnego Strażnika Szczeliny. Każdy pokonany Strażnik Szczeliny upuści Klucz do Głębokiej Szczeliny (na wyższych poziomach trudności mogą to być dwa lub trzy klucze). Możesz wykorzystać klucz, klikając na Obelisku Nefalemów i wybrać poziom szczeliny, na jakim chcesz grać. Początkowo twój wybór będzie ograniczony. Oczyść szczelinę o najwyższym dostępnym poziomie trudności, aby uzyskać dostęp do trudniejszych wyzwań. W grach wieloosobowych każdy z graczy musi posiadać Klucz do Głębokiej Szczeliny, aby grać razem. Tak jak ma to miejsce w przypadku Szczelin Nefalemów, po pokonaniu wystarczającej liczby przeciwników zostanie przywołany Strażnik Szczeliny. Na tym jednak kończą się podobieństwa: Głębokie Szczeliny mają przypisane poziomy. Ich liczba jest nieskończona i są one coraz trudniejsze. Aby uzyskać dostęp do kolejnego poziomu, należy przywołać i zabić Strażnika Szczeliny przed upływem czasu. Przebywając w Głębokiej Szczelinie, nie możesz zmieniać ekwipunku, dopóki nie pokonasz Strażnika Szczeliny. Jeśli skończy ci się czas, będziesz w stanie ukończyć bieżący poziom, ale nie uda ci się uzyskać dostępu do nowego poziomu trudności. Nie otrzymasz również szansy na ulepszenie swoich klejnotów legendarnych. Twój najwyższy poziom Głębokiej Szczeliny oraz najlepszy czas jej ukończenia zostaną dodane do sezonowej tabeli wyników. Większość potworów w Głębokiej Szczelinie nie upuszcza łupów, więc możesz skupić się na jak efektywniejszym eliminowaniu sług zła. Strażnicy w Głębokich Szczelinach mogą upuścić legendarne klejnoty. Do graczy znajdujących się w Głębokiej Szczelinie nie można się teleportować spoza szczeliny. Wyjątkiem jest sytuacja, w której wykorzystałeś Klucz do Głębokiej Szczeliny do otwarcia Głębokiej Szczeliny w grze wielooosobowej. Jeśli uda ci się ukończyć ten poziom w wyjątkowo krótkim czasie, możesz uzyskać dostęp do o wiele wyższego poziomu trudności. Jeśli uda ci się pokonać Strażnika Głębokiej Szczeliny w wyznaczonym czasie, zostanie przywołane starożytne nefalemskie widmo imieniem Urshi. Umożliwi ci ona ulepszenie klejnotów legendarnych. Możesz uzyskać dodatkowe szanse na ulepszenie swoich legendarnych klejnotów, osiągając Głębokie Szczeliny wyższych poziomów. Możesz również skorzystać z Obelisku Nefalemów, aby w zamian za złoto otworzyć Wzmocnioną Głęboką Szczelinę, po zakończeniu której otrzymasz kolejną możliwość ulepszenia posiadanych legendarnych klejnotów. Rzucane przez Urshi zaklęcia ulepszające legendarne klejnoty nie zawsze kończą się powodzeniem, musisz więc zdominować więcej Głębokich Szczelin, aby przywoływać ją częściej! Każdy legendarny klejnot ma przypisaną w opisie określoną rangę. Za każdym razem, gdy spotkasz Urshi po pokonaniu Głębokiej Szczeliny przed upływem czasu, będziesz mieć szansę na zwiększenie rangi klejnotu. Dzięki temu odblokujesz dodatkowe właściwości, które zostaną aktywowane po osadzeniu klejnotu w gnieździe. Przemierzając Posiadłość Leoryka w trybie przygodowym, możesz natknąć się na dawno zapomniane wzmianki o ukrytych podziemiach, w których próbie zostanie poddana twoja biegłość w korzystaniu z zestawów przeznaczonych dla konkretnych klas postaci. Jeśli zbadasz każdą z owych wskazówek, mając na sobie odpowiedni zestaw, trafisz do ukrytych podziemi, w których zdobędziesz niepowtarzalne nagrody. W nagrodę za ukończenie Podziemi Zestawów możesz zdobyć symbol na sztandar. Ukończenie rangi podstawowej wszystkich Podziemi Zestawów przeznaczonych dla danej klasy postaci zaowocuje zdobyciem klasowego proporca, a specjalny proporzec stanowi nagrodę dla śmiałków, którzy ukończyli rangę mistrzowską dla wszystkich Podziemi Zestawów danej klasy. Kolejne nagrody czekają na ciebie, jeśli zdołasz ukończyć wszystkie Podziemia Zestawów w grze na poziomie podstawowym lub mistrzowskim! Ukończenie rangi podstawowej: Zabij odpowiednią liczbę przeciwników w tych podziemiach, nie odnosząc śmiertelnych obrażeń, i wykonaj przynajmniej jedno z zadań podstawowych (kolor zielony). Ukończenie rangi mistrzowskiej: Zabij wszystkich przeciwników i wykonaj wszystkie zadania w tych podziemiach w podanym czasie. Podziemia Zestawów barbarzyńcy Nagroda: Proporzec – ukończ każde z Podziemi Zestawów przeznaczonych dla klasy barbarzyńcy. Nagroda: Proporzec mistrzostwa – ukończ każde z Podziemi Zestawów przeznaczonych dla klasy barbarzyńcy w czasie krótszym niż 4:30 min. ✱ Zadanie: Zabij wszystkich przeciwników elitarnych, korzystając z premii 250% do obrażeń. ✱ Zadanie: Zabij 150 wrogów kiedy Gniew Berserkera jest aktywny. ♦ Limit czasu dla mistrzostwa: 4:30 minut. ✱ Zadanie: W ciągu 6 sekund zastosuj na wszystkich przeciwnikach elitarnych Skok, a następnie Tąpnięcie oraz Trzęsienie Ziemi. ✱ Zadanie: Zamroź i zabij co najmniej jednego przeciwnika co 10 sek. przez 1 min. ♦ Limit czasu dla mistrzostwa: 4:30 minut. ✱ Zadanie: Sześciokrotnie traf 15 różnych przeciwników pojedynczą Dziką Szarżą. ✱ Zadanie: Piętnastokrotnie traf różnych przeciwników umiejętnością wykorzystującą premię 1500% do obrażeń. ♦ Limit czasu dla mistrzostwa: 4:30 minut. ✱ Zadanie: Pięciokrotnie użyj Rozprucia na 10 różnych przeciwnikach jednocześnie. ✱ Zadanie: W czasie walki w tych podziemiach nie wolno ci odnieść żadnych obrażeń fizycznych. ♦ Limit czasu dla mistrzostwa: 4:30 minut. Podziemia Zestawów krzyżowca Nagroda: Proporzec – ukończ każde z Podziemi Zestawów przeznaczonych dla klasy krzyżowca. Nagroda: Proporzec mistrzostwa – ukończ każde z Podziemi Zestawów przeznaczonych dla klasy krzyżowca w czasie krótszym niż 4:30 min. ✱ Zadanie: Dwunastokrotnie użyj Skazania na 10 różnych przeciwnikach. ✱ Zadanie: Zabij 100 wrogów, gdy wypełnia cię moc Wybrańca Akarata. ♦ Limit czasu dla mistrzostwa: 4:30 minut. ✱ Zadanie: Siedmiokrotnie traf 12 różnych przeciwników pojedynczym Zamaszystym Atakiem. ✱ Zadanie: Pięciokrotnie wykorzystaj 300 pkt. gniewu w ciągu 10 sek. ♦ Limit czasu dla mistrzostwa: 4:30 minut. ✱ Zadanie: Użyj Opadającego Miecza trzykrotnie w ciągu 15 sek. ✱ Zadanie: Nie daj się trafić Moździerzem. ♦ Limit czasu dla mistrzostwa: 4:30 minut. ✱ Zadanie: Daj się trafić 75 włóczniami miotanymi przez przeciwników z Klanu Krwi oraz Klanu Księżyca. ✱ Zadanie: Zabij 5 elitarnych przeciwników, stojąc na poświęconej ziemi z aktywną Żelazną Skórą. ♦ Limit czasu dla mistrzostwa: 4:30 minut. Podziemia Zestawów łowczyni demonów Nagroda: Proporzec – ukończ wszystkie Podziemia Zestawów dla klasy łowczyni demonów. Nagroda: Proporzec mistrzostwa – ukończ każde z Podziemi Zestawów przeznaczonych dla klasy łowczyni demonów w czasie krótszym niż 4:30 min. ✱ Zadanie: Zabij 140 wrogów utrzymując co najmniej 3 aktywnych Wartowników. ✱ Zadanie: Nie wolno ci dopuścić żadnego przeciwnika na odległość umożliwiającą walkę wręcz. ♦ Limit czasu dla mistrzostwa: 4:30 minut. ✱ Zadanie: Podtrzymaj Deszcz Zemsty przez 90 sek. ✱ Zadanie: Nie wyczerp całego zasobu nienawiści. ♦ Limit czasu dla mistrzostwa: 4:30 minut. ✱ Zadanie: Pięciokrotnie utwórz łańcuch obrażeń od Przebicia, trafiając 20 przeciwników pod rząd. ✱ Zadanie: Spowolnij 45 różnych przeciwników Mocą Cieni. ♦ Limit czasu dla mistrzostwa: 4:30 minut. ✱ Zadanie: Sześciokrotnie traf 20 przeciwników pojedynczym Wielostrzałem. ✱ Zadanie: W czasie walki w tych podziemiach nie wolno ci zejść poniżej 50% zasobów dyscypliny. ♦ Limit czasu dla mistrzostwa: 4:30 minut. Podziemia Zestawów mnicha Nagroda: Proporzec – ukończ każde z Podziemi Zestawów przeznaczonych dla klasy mnicha. Nagroda: Proporzec mistrzostwa – ukończ każde z Podziemi Zestawów przeznaczonych dla klasy mnicha w czasie krótszym niż 4:30 min. ✱ Zadanie: Pięciokrotnie aktywuj Mistycznych Sojuszników, kiedy w promieniu 10 m od ciebie będzie się znajdować 10 wrogów. ✱ Zadanie: W czasie walki w tych podziemiach nie daj się zamrozić. ♦ Limit czasu dla mistrzostwa: 4:30 minut. ✱ Zadanie: W czasie walki w tych podziemiach nieprzerwanie podtrzymuj Powalający Podmuch. ✱ Zadanie: Twoje sobowtóry muszą trafić 20 różnych przeciwników w 6 sek. ♦ Limit czasu dla mistrzostwa: 4:30 minut. ✱ Zadanie: Nie daj się trafić ani jednym pociskiem sukkubów. ✱ Zadanie: Dotrzyj do złotej skrzyni na końcu tych podziemi w czasie krótszym niż 2 min. ♦ Limit czasu dla mistrzostwa: 4:30 minut. ✱ Zadanie: Trzykrotnie doprowadź do jednoczesnego wybuchu 21 przeciwników oznaczonych Eksplodującą Dłonią. ✱ Zadanie: W czasie walki w tych podziemiach nie wolno ci odnieść żadnych obrażeń od ognia. ♦ Limit czasu dla mistrzostwa: 4:30 minut. Podziemia Zestawów nekromanty Nagroda: Proporzec – ukończ każde z Podziemi Zestawów przeznaczonych dla klasy nekromanty Nagroda: Proporzec mistrzostwa – ukończ każde z Podziemi Zestawów przeznaczonych dla klasy nekromanty w czasie krótszym niż 4:30 min. ✱ Zadanie: zgromadź w sumie 500 sekund redukcji czasu odnowienia Armii Umarłych. ✱ Zadanie: ożyw 100 Szkieletowych Magów. ♦ Limit czasu dla mistrzostwa: 4:30 minut. ✱ Zadanie: wyrwij kości ze 100 wrogów za pomocą Zbroi z Kości. ✱ Zadanie: zabij 200 wrogów będących pod wpływem tornada Zbroi z Kości. ♦ Limit czasu dla mistrzostwa: 4:30 minut. ✱ Zadanie: traf wrogów 200 razy Wzmocnionymi Włóczniami z Kości. ✱ Zadanie: nie otrzymaj 400 000 pkt. obrażeń. ♦ Limit czasu dla mistrzostwa: 4:30 minut. ✱ Zadanie: wydaj 1 000% twoich punktów życia na umiejętności. ✱ Zadanie: wydaj 1 500% twoich punktów życia na umiejętności. ♦ Limit czasu dla mistrzostwa: 4:30 minut. Podziemia Zestawów szamana Nagroda: Proporzec – ukończ każde z Podziemi Zestawów przeznaczonych dla klasy szamana. Nagroda: Proporzec mistrzostwa – ukończ każde z Podziemi Zestawów przeznaczonych dla klasy szamana w czasie krótszym niż 4:30 min. ✱ Zadanie: Czterokrotnie zabij 20 przeciwników pojedynczą Ścianą Śmierci. ✱ Zadanie: Nie pozwól zadać sobie jakichkolwiek obrażeń od trucizn. ♦ Limit czasu dla mistrzostwa: 4:30 minut. ✱ Zadanie: Dziesięciokrotnie użyj Żniw na 15 różnych przeciwnikach jednocześnie. ✱ Zadanie: Zabij 100 przeciwników znajdujących się jednocześnie pod wpływem Roju Szarańczy i Opętania. ♦ Limit czasu dla mistrzostwa: 4:30 minut. ✱ Zadanie: Twoja ropucha musi liznąć 30 różnych przeciwników. ✱ Zadanie: Zabij każdego przeciwnika elitarnego, kiedy jest oplątany przez Pajęczą Królową i kąsany przez Piranie. ♦ Limit czasu dla mistrzostwa: 4:30 minut. ✱ Zadanie: Pochwyć 150 przeciwników w centralnej części Objęć Umarłych. ✱ Zadanie: Nie wolno ci dopuścić żadnego przeciwnika na odległość umożliwiającą walkę wręcz. ♦ Limit czasu dla mistrzostwa: 4:30 minut. Podziemia Zestawów czarownicy Nagroda: Proporzec – ukończ każde z Podziemi Zestawów przeznaczonych dla klasy czarownicy. Nagroda: Proporzec mistrzostwa – ukończ każde z Podziemi Zestawów przeznaczonych dla klasy czarownicy w czasie krótszym niż 4:30 min. ✱ Zadanie: Trzykrotnie użyj Spowolnienia Czasu na 30 różnych przeciwnikach jednocześnie. ✱ Zadanie: Odbij 200 pocisków. ♦ Limit czasu dla mistrzostwa: 4:30 minut. ✱ Zadanie: Sześciokrotnie podpal lub zabij 20 przeciwników w ciągu 3 sek. ✱ Zadanie: Traf 50 różnych przeciwników Meteorytem, który cię ożywi. ♦ Limit czasu dla mistrzostwa: 4:30 minut. ✱ Zadanie: Zabij 90 przeciwników, posiadając 4 poziomy kumulacji Tal Rashy. ✱ Zadanie: Nie daj się ugryźć ani jednemu skalnemu czerwiowi. ♦ Limit czasu dla mistrzostwa: 4:30 minut. ✱ Zadanie: Trzykrotnie zgromadź 100 poziomów kumulacji pod postacią Archonta. ✱ Zadanie: Zabij 300 przeciwników pod postacią Archonta. ♦ Limit czasu dla mistrzostwa: 4:30 minut. Nagroda: Skrzydła – ukończ wszystkie 24 Podziemia Zestawów na poziomie podstawowym. Nagroda: Skrzydła mistrzostwa – ukończ wszystkie 24 Podziemia Zestawów na poziomie mistrzowskim. Po rozpoczęciu nowej gry w trybie Szczeliny Wyzwań gracze wcielają się w innego nefalema. Aby sprostać temu wyzwaniu, trzeba przeżyć wszystkie trudy i niebezpieczeństwa, jakim musiał on stawić czoło. Po rozpoczęciu gry w trybie Szczeliny Wyzwań gracz trafia do Sali Wyzwań, gdzie może użyć Zwierciadła Dusz, aby przejrzeć zdolności aktywne i pasywne, moce dostępne dzięki Kostce Kanaiego oraz ekwipunek bohatera, w którego się wcielili. Można też wypróbować odkryte umiejętności w walce z duchami wrogów, które nie stawiają oporu, umożliwiając trening zdolności i przygotowanie się do walki. Aby rozpocząć wyzwanie, należy kliknąć Obelisk Wyzwań na środku Sali Wyzwań. Spowoduje to otworzenie Głębokiej Szczeliny ze wstępnie ustalonym limitem czasu i poziomem trudności. Rozmieszczenie potworów i układ map również są wstępnie ustalone, a wyzwanie polega na jak najskuteczniejszym użyciu dostępnych umiejętności, by ukończyć grę szybciej niż poprzedni nefalemowie. Jeśli komuś uda się sprostać temu wyzwaniu, otrzyma Kufer Szczeliny Wyzwań z mnóstwem przydatnych przedmiotów – od materiałów rzemieślniczych i klejnotów po krwawe odłamki i przedmioty legendarne. Każdy, kto uzyska naprawdę rewelacyjny czas, zapewni sobie też miejsce na tablicy wyników.
A new Class comes to Sanctuary! The Blood Knight wields cursed, supernatural strength and corrupted powers while struggling to keep control of the evil within. Trained in the ancient art of spear fighting, a Blood Knight devastates those who stand in their path, absorbs their blood, and transforms into a powerful Abomination.
Diablo Immortal stara się dowieść, że klasyczna seria hack’n’slash może się świetnie sprawdzić jako gra mobilna. Czy nowej produkcji Blizzard i NetEase udało się zmyć pierwsze negatywne wrażenie po jej zapowiedzi? Najprościej będzie chyba odpowiedzieć – i tak… i nie. Zostań na chwilę i posłuchaj o Diablo ImmortalDiablo Immortal to gra free-to-play (w modelu freemium) osadzona między wydarzeniami z Diablo 2 i Diablo 3. Oszczędzę jednak Wam zarysu fabularnego (spoiler: dobro jest dobre, zło jest… złe), bo nie po to się gra w Diablo. Z historii najważniejsze są przepiękne wstawki filmowe i tych w nowej grze Blizzarda też nie zabrakło, choć są raczej krótkie. Oczywiście dobry fanserwis nie jest zły – i Deckard Cain w grze też być bez problemu udało się uchwycić esencję Diablo, zarówno na poziomie wizualnym (od grafiki po czcionki), jak i mechanicznym. Oczywiście to wszystko byłoby bez znaczenia, gdyby tytuł nie sprawiał frajdy na telefonie. Jednak fortunnie, w Diablo Immortal na mobilkach gra się nie tylko przyjemnie, lecz wręcz piekielnie dobrze. Diabelnie Dobrze Dopasowane DiabloDiablo zawsze słynęło z tego, że akcji było w tej serii więcej niż mieściło się na ekranie. Nietrudno mieć z tego tytułu obawy - czy grając na kilkucalowym wyświetlaczu się za tym wszystkim nadąży. Ku mojemu zdumieniu, nie miałem z tym najmniejszego kłopotu. Co więcej, jestem zdania, że mobilne Diablo jest bardziej angażujące niż to znane nam z PC i Diablo Immortal w bardzo wygodny sposób dzieli przestrzeń na wirtualną gałkę analogową z lewej strony oraz wszystkie moce postaci w prawym dolnym rogu. Są one na tyle od siebie oddalone i układają się w półokrąg, że o przypadkowym stukaniu nie ma telefon w pozycji poziomej i dwiema rękami, łatwo można kierować się tam gdzie chcemy i celować we wrogów, a jednocześnie zawsze mieć pewność, że użyjemy właściwego ataku. Jako Nekromanta zawsze czułem się w pełni kontroli, najpierw strzelając z odległości i nasyłając moich popleczników, a potem z bliska dobijając wrogów atakiem obszarowym z bliskiej odległości. Następnie – gdy już trochę trupów „zaścieliło” ziemię – aktywowałem eksplozję zwłok zadającą kolejną porcję obrażeń. To aż 4 osobne czynności wykonywane szybko – jedna po drugiej – a jednak nigdy nie miałem wrażenia, że robię to na można również używać kontrolerów (w tym tego z Xbox Series X czy Dualsense z PS5), ale wtedy w niektórych menu musimy i tak używać sterowania dotykowego. Nie da się zaprzeczyć, że sporą zaletą jest tu możliwość automatycznego naprowadzania (i chodzenia postaci) za kolejnym znacznikiem misji. Nie oszukujmy się, ciągłe trzymanie kierunku na smartfonie byłoby nieco tych największych plusów Diablo Immortal trzeba również zaliczyć tutaj oprawę graficzną – klasyczny styl i duch Diablo został zachowany, a na dodatek deweloperzy włożyli dużo pracy w drobne detale, takie jak choćby wygląd przedmiotów, ekwipunku, ręcznie rysowanych map czy nawet ikonek i czcionek. Blizzard użył tu modeli postaci z wysokim kontrastem oraz w jaskrawych kolorach przez to bez problemu można je wychwycić na ekranie i nic się nie dziwo, w ustawieniach znalazło się sporo zaawansowanych opcji typu bloom, wyostrzanie obrazu oraz indywidualny poziom dopasowania szczegółowości poszczególnych elementów. Co najistotniejsze jednak – można przełączyć się z 30 do 60 FPS, co w takiej grze jest niezwykle istotne, choć i bardziej „bateriożerne”. Nie da się ukryć, że w momecie takiego ulepszenia rogrywki telefon mocno się przez to grzeje. Przy takim bogactwie opcji można jednak dobrze wszystko zbalansować, aby ogień piekielny nie pochłonął naszego Immortal – ten kotlecik ma nową panierkęProdukcja Blizzard i NetEase nie poszła typową ścieżką mobilną i trzon gry raczej zachowuje pecetowo-konsolowe korzenie. Struktura Diablo Immortal jest niemal taka sama jak każdej innej gry z tej serii, włączywszy w to zarządzanie ekwipunkiem, usprawnianie go, przemiał surowców, crafting czy nawet korzystanie z portali oraz interakcje z postaciami. Znajdziemy tutaj jednak parę ciekawych elementów, których nie spodziewałbym się po grze na smartfony. Na przykład po przejściu głównego wątku fabularnego, odblokowujemy system Paragon z Diablo 3, dzięki czemu możemy dalej rozwijać postać i dopasowywać pod nasz styl grania. Tak zwany „endgame” dorzuca nam również bestiariusz, czyli coś w stylu tablicy zleceń na monstra o wysokim poziomie, z których można uzyskać specjalną energię do dalszego rozwoju postaci. Te potyczki da się rozgrywać samemu lub w grupie do 8 graczy. Inną ciekawostką jest także system PvP, który pozwala formować klany, a później toczyć pojedynki przeciwko innym graczom, tak aby dana grupa mogła piąć się do góry w rankingu. Innymi słowy jest po co wracać do Diablo Immortal – czy warto zagrać?Odpowiedź na to pytanie zależy od dwóch czynników. Po pierwsze - sprzętu, na jakim masz zamiar grać, a po drugie – tego, jak bardzo ci brakuje rozgrywki w stylu Diablo. Jeśli Twoim preferowanym urządzeniem jest telefon lub miałbyś ochotę podejść z otwartym umysłem do rozgrywki mobilnej, to śmiało, daj Diablo Immortal szansę. Myślę, że będziesz się nieźle ta nie wymyśla koła na nowo, ale jest świetnie dopasowana sterowaniem i mechaniką pod smartfony, co samo w sobie jest bardzo wartościowe. Co więcej, tytuł nie traci na tym przecież żadnej głębi, bo… jej nigdy nie miał. Jeśli zaś chodzi o drugi aspekt, czyli tęsknotę za rozgrywką a’la Diablo to jeżeli znudził ci się ten schemat już spory czas temu, to nie znajdziesz tu raczej nic dla siebie, tym bardziej jak będziesz grać na PC. Ewentualnie możesz pozytywnie się zaskoczyć tym, jak zgrabnie udało się przenieść serię na urządzenia da się też zaprzeczyć, że Diablo Immortal po prostu wciąga i przez pewien czas gra się w nie znakomicie. Na początku różne przedmioty wypadają często, gęsto i szybko zdobywamy kilka różnorodnych mocy, którymi żonglujemy. Jednak by doczekać się kolejnych – od pewnego momentu da się zauważyć spowolnieniu postępu i wkrada się nieco bardziej żmudna młócka (lub, jak mawiają gracze – „grind”). „Co jest, nie macie kart kredytowych?” – chciałoby się kąśliwie zapytać nawiązując do słynnych słów twórców. Ja sam nie czułem nigdy potrzeby sięgnięcia po swoją „sakiewkę”, choć po kilku dniach trudno obiektywnie i w 100% zgłębić wpływ mikrotransakcji na całość. W każdym razie dodatkowe płatności nie są aż tak inwazyjne, bo nie służą bezpośrednio do przyspieszania nabicia poziomów, ale jednak nęcą w różnych aspektach na każdym kroku. Musicie być jednak oddanymi fanami Diablo lub tego gatunku, aby nie przeszkadzało Wam owo spowolnienie „progresu” przy dłuższym graniu. Inaczej rzucicie grę po kilku dniach i raczej już do niej nie że Diablo Immortal to gra MMO lepiej przygotować się na pełen wachlarz ksywek:)Co najlepsze, Diablo Immortal to nie jest wcale taka zła gra jak początkowo można było sądzić. Pod względem mechanik, wyglądu i klimatu to „dobre, stare Diablo”, choć z pewnymi wyjątkami. Jako że to mobilna gra MMO należało przypuszczać, że na ekranie nie raz zapanuje tu chaos. I tak się właśnie dzieje, co szczególnie widać podczas starć drużynowych. Ogarnąć wzrokiem te wszystkie fajerwerki graficzne, które dzieją się wówczas na ekranie ciężko mi było na dużym monitorze. Przypuszczam więc, że na smartfonie nie jest lepiej. Niestety, nie było mi dane tego sprawdzić, bo jak się okazało mój telefon – Samsung Galaxy S10e nie znajduje się na liście wspieranych urządzeń. Dlatego jedyną opcją była dla mnie zabawa na pececie. Szkoda, że ta wersja nie została jeszcze tak dopracowana przez co cierpi srodze na szereg różnych bolączek – od nieco udziwnionego sterowania, przez które można nieźle się pogubić podczas walki (przypadkowo uruchamiane okna i mało precyzyjna kontrola nad postacią) po problemy z grafiką (polecam wyłączyć opcję HDR w systemie).Tak wygląda gra gdy w systemie włączona jest opcja HDR O dziwo, mimo tych baboli, nieraz całkiem irytujących, gra mi się w Diablo Immortal na komputerze całkiem fajnie. Czemu więc ten tytuł mnie przeraża? Ano przez ogrom najróżniejszych walut i powiązanych z tym mikropłatności. I nie chodzi już o to, że mobilny "diabełek" tylko udaje przystępnego, że niby da się przejść fabułę bez sięgania do portfela i spokojnie pykać sobie w wolnym czasie jak nam pasuje. Boję się o to czy aby Blizzard tym ruchem nie przetrze szlaków dla innych dużych marek. I wiem, że te już są obecne na smarfonach, ale mam tu na myśli coś zamiast np. Assassin Creed mobile zamiast dużej odsłony gry. Szczególnie, że gracze niby narzekają, niby złorzeczą, a i tak część z nich prędzej czy później sięga po kartę kredytową. No bo skądś przecież ta potęga finansowa rynku gier mobilnych się wzięła, nieprawdaż? Może faktycznie jestem już za stary na granie, ale ja wolałbym jednak gdyby to Diablo Immortal było płatne, a owe mikropłatności zupełnie opcjonalne, bez wpływu na rozwój postaci czy jej ekwipunek. I dlatego, uwzględniając napakowanie tej gry mikropłatnościami, moja ocena Diablo Immortal to 3,3/ gry Diablo Immortal:fenomenalnie skrojone pod smartfony sterowaniecałkiem angażująca rozgrywka mobilnabardzo ładna szata graficznasporo różnych nagród i bogaty "endgame"całkiem zmyśny crafting jak na grę mobilną mikrotransakcje mogą dać się we znakiwsparcie kontrolerów nie jest idealnewersja PC wymaga sporej ilości poprawekGrafika: / Dobry plusDźwięk: / Dobry plusGrywalność: / Zadowalający plus
A game that keeps on giving. The replayability of Diablo 3 really cannot be overstated.Finishing a playthrough and immediately kicking back to the opening screen just to start a new character is
Przejdź do głównej zawartościPrzejdź do stopki
Odc bez intra gdyż mi się popsuł na kompie, i zostałem zmuszony aby go usunąć. Bez obaw. W niedułgim czas powstanie nowe intro. Tymczasem zapraszam do ogląda
Wiadomość opinie 23 lipca 2022, 11:30 Zdziwicie się, ale z gatunku hack’n’slash można wycisnąć coś więcej niż to, co dostaliśmy w Path of Exile czy Diablo. Trzeba tylko chcieć. Udowadnia to nieco zapomniana heretycka seria, po którą niedawno sięgnąłem pierwszy raz. I pozytywnie się zaskoczyłem. Mieliście kiedyś tak, że izometryczny hack’n’slash zmusił Was do wyborów moralnych, nad którymi zastanawialiście się dłuższą chwilę? Że autentycznie Wam zależało? Ja miałem. Dwa razy w życiu – przy Grim Dawn i Divine Divinity. Do tego zacnego grona action RPG, które według mnie zawstydzają Diablo kreatywnością, należy jeszcze jedna zapomniana perełka. Właściwie to dwie perełki z jednego cyklu. Heretic Kingdoms: The Inquisition oraz Shadows: Awakening to takie małe skarby, które z różnych przyczyn orbitują na granicy masowej świadomości, ale kiedy już się na nie natrafi – to aż dziw bierze, że nie mają większego wpływu na gatunek. I to mimo faktu, iż cierpią na kilka chorób średniego budżetu. Heretycka seria a kwestia tytułów Heretic Kingdoms – The Inquisition dawniej nazywało się Kult: Heretic Kingdoms. Shadows: Awakening – dawniej nazywało się Shadows: Heretic Kingdoms, ale w związku z wydawniczymi zawirowaniami oraz dodaniem drugiej połowy gry to Shadows: Awakening jest kompletnym wydaniem, którego powinniście szukać. Diablo duży potencjał i gdzie go znaleźć Nie raz i nie dwa pisałem, że w formule diabloidów kryje się potencjał na opowiadanie świetnych historii. Gry Blizzarda parę razy się o to otarły. Ale tylko tyle – a większość prawilnych kopistów tylko za tymi proporcjami podążała. Na szczęście od dawna istnieli heretycy gotowi przyłożyć większą wagę do tego aspektu. Dobre, ambitne połączenie rąbanki i storytellingu to wyższa forma sztuki. O ileż fajniej jest ruszyć do absurdalnego boju, kiedy naszym bohaterom przyświeca sensowna motywacja, a przynajmniej kiedy w ramach tej wyrzynki bronimy krainy, która sprawia wrażenie żywego świata. Dlatego bardzo cenię każdą próbę pożenienia walki w stylu action RPG z przemierzaniem bardziej „erpegowego” uniwersum wypełnionego fabułą i questami. Heretic Kingdoms i Shadows nie są jedynymi próbami tego typu. Na moje oko najlepszy balans między akcją, fabułą i eksploracją osiągnęło stareńkie Divine Divinity (wielkie uniwersum, multum zadań, wyborów, a heroiczna fabuła o ratowaniu świata dawała radę dzięki parodystycznemu sznytowi), ale nie było jedyne. Swoje dołożył Titan Quest (prosta mityczna historia i angażująca eksploracja), a kroczek dalej poszło Grim Dawn, gdzie trafiło się nawet kilka interesujących wyborów moralnych. Nox prowadził nas przez fajną, lekką przygodę. Sacred wrzucało w wielki świat, choć od strony fabularnej nie bardzo miało się czym pochwalić. Po drugiej stronie barykady mamy The Inquisitor (nie mylić z I, the Inquisitor). To ambitne dzieło próbowało połączyć diabloidalną rąbankę, świat kalibru Arcanum i klimat rodem z Imienia Róży, ale zapadło się pod własnym ciężarem (Arcanum mimo podobnej ilości tekstu było dużo lżejsze i łatwiej przyswajalne, a HUD w The Inquisitor pozostawiał sporo do życzenia). Heretycy hack’n’slashyNieco zapomniana seria Heretic Kingdoms stoi gdzieś pośrodku i wnosi sporo od siebie, miesza konwencję z elementami spoza hack’n’slashowego pudełka. Na pierwszy rzut oka wygląda jak typowa rąbanka fantasy z wizerunkiem półnagiej wojowniczki z epoki, gdy Conan był jeszcze postacią świeżą i innowacyjną. Szybko jednak okazywało się, że owa dama to charakterna persona z nieźle przygotowanymi pyskówkami, przeszłością, motywacją i dystansem do świata (domyślnie nazywa się Alita). I w dodatku dobrze osadzona w świecie. W ten zaś zręcznie wpleciono nieco poprzestawiane tropy fantasy. Oto kraina, gdzie ateistyczna inkwizycja poluje na wszelkie przejawy wiary w bogów. Nasza bohaterka zaś pracuje dla tej instytucji i ma ku temu konkretny powód. Historia utrzymuje dobre tempo, wyposażono ją nie tylko we wspomniane żywe dialogi, ale też w fajne okazjonalne wybory moralne. Za całością stali zresztą zawodowi pisarze pod kierownictwem Chrisa Batemana ( Ghost Master – pamiętacie?) i było widać, że gra powstała, by opowiedzieć pewną historię. Twórcy pozwolili sobie przemycić kilka kąśliwych społecznych komentarzy w zadaniach pobocznych (wymarzony pracownik szefa albo zombie, którego jedynym pragnieniem jest kolejna zmiana do odbębnienia). Alitę możemy rozwijać poprzez całkiem ciekawy system – im więcej korzystamy z danej broni, tym więcej perków z nią związanych odblokowujemy. Całość przedstawiono zaś w klasycznej grafice izometrycznej z ładnymi tłami i poczciwą muzyką wręcz krzyczącą, że to heroic fantasy. Nie tu jednak kryją się największe niespodzianki. 3D People (obecnie Games Farm) postawiło na bardziej przygodowy charakter całej podróży. Przemierzamy całkiem żywe osiedla, a i w lokacjach przeznaczonych do walki czeka zazwyczaj parę sekretów i niespodzianek. Największą jest zaś to, że nasza bohaterka, wzorem Raziela z Soul Reavera, może płynnie przekraczać granicę dwóch światów – materialnego i duchowego. Dziś nie robi to aż takiego wrażenia, wtedy – było rzadkością. I zostało dobrze wykorzystane. Wiadomo, część questów wynika z klasycznego podejścia, ale czymś trzeba oswoić gracza. Wiele zadań zmusza jednak do krążenia między rzeczywistościami. Niektóre otrzymujemy od istot, które do świata materialnego nie sięgają. Takie zabiegi wprowadzają baśniowo-horrorowy element do ogranego jak weselny szlagier fantasy. Wymagają odrobiny pomyślunku i planowania (zwłaszcza gdy nie wybraliśmy perka pozwalającego przebywać w krainie duchów bez ograniczeń), a i można tam oberwać od dużo groźniejszych potworów – niektóre zresztą atakują nas niezależnie od tego, po której stronie „lustra” próbujemy się ukryć. Ostatecznie z tego miksu wyszło bardzo dobre, klasyczne action RPG (czy hack’n’slash, jak wolicie). Heretic Kingdoms – The Inquisition (wtedy Kult: Heretic Kingdoms) miało (i nadal ma) swoje wady, o których zbiorczo potem, ale zapewniało (i wciąż zapewnia) od kilkunastu do dwudziestu godzin przyjemnej rozgrywki. I kładło fundamenty pod jeszcze ciekawszą grę. ReformacjaHeretic Kingdoms raczej nie dorównywało popularnością konkurencji, nie mówiąc już o Diablo, ale garstce osób musiało zapaść w pamięć (ja zagrałem dopiero niedawno, choć pamiętam premierową recenzję z „CD-Action”). Było ich dość, by w 2014 roku, dziesięć lat po premierze The Inquisition, ukazała się kontynuacja. Shadows: Heretic Kingdoms zyskało zainteresowanie społeczności hack’n’slash, przybitej w związku z nie do końca udanym Diablo 3, ale jego pięć minut szybko minęło. To była dopiero pierwsza część drugiej odsłony cyklu. Na następną przyszło graczom sporo poczekać. Fani w międzyczasie się wkurzyli – a potem machnęli ręką. Na szczęście teraz można grać w pełnowartościowy produkt, czyli Shadows: Awakening. I można go stawiać na równi z takimi niezależnymi hack’n’slashami jak The Incredible Adventures of Van Helsing czy Victor Vran (Grim Dawn to jednak osobna kategoria wagowa, pierwsza liga). Tyle że Games Farm poszło o krok dalej ze swoją kreatywnością – zarówno w odniesieniu do The Inquisition, jak i w porównaniu z dwoma tytułami o łowcach wampirów. Na pierwszy rzut oka Shadows: Awakening wygląda jak bardziej – ale niewiele – kolorowe Diablo 3. Albo jak ładniejszy Torchlight. Zabawy z drugą stroną oczywiście mogliśmy się spodziewać już wcześniej, bo była to jedna z głównych atrakcji pierwowzoru. Ktoś jednak zaprzągł do roboty wszystkie zwoje mózgowe i postanowił wycisnąć z tego pomysłu, co się da – a nawet dołożyć akcenty, które w sumie pasują do gatunku MOBA. Oto bowiem gramy żyjącym w świecie duchów demonem. Potwór zostaje przywołany i związany paktem, żeby posprzątać bałagan wynikający z nadciągającego zagrożeniem. Żeby nasz demon mógł utrzymywać kontakt z materią, musi ożywić jednego z trzech zmarłych charakterników – wojownika, czarownicę lub łucznika. To jednak coś więcej niż wybór klasy postaci. To wybór towarzysza podróży, z którym wiążemy duszę. Protagonista demon oraz jego „marionetka” mają na siebie wpływ, co przekłada się na fabułę. A każda z klas posiada też własną, unikalną ścieżkę fabularną towarzyszącą tej głównej, wspólnej dla wszystkich. Pod tym względem Shadows znów wyróżnia się na tle konkurencji, przede wszystkim jakością i lekkością narracji. Wiadomo, że to wszystko zmierza do mniej lub bardziej heroicznego „oklepu” wielkiego złego, ale nie oszukujmy się – który hack’n’slash nie zdąża w tę stronę? Tutaj zarówno podejście do opowieści, jak i mechanik okazało się wyjątkowe, rozbudowując formułę poprzedniej części, i to mocno. W dialogach nadal mamy sporo humoru, a nasi bohaterowie pyskują w najlepsze i zwyczajnie się z nimi zżywamy nie tylko poprzez inwestowanie czasu w ich rozwój. To po prostu banda sympatycznych zbójów (na pierwsze przejście wybrałem barbusa-bandytę, któremu wdzięczny syn ożenił kosę na do widzenia; zgadnijcie, co mój bohater chciał zrobić w pierwszej kolejności po powrocie). Fabuła jest więc zwyczajnie angażująca, przyjemna, zabawna i znowu gdzieś na boku zdradza pewne ambicje, potrafiąc od niechcenia przemycić poważniejszy temat. Od czasu do czasu. Przede wszystkim jednak gra zaskakuje mechanicznie. To już nie jest kolejny pierwszy z brzegu hack’n’slash. Początkowy wybór blokuje dostęp do pozostałej dwójki awanturników, ale podczas podróży kolekcjonujemy dusze spotykanych nieszczęśników (wyznaczonych przez fabułę, nie przypadkowych) niczym pokemony. Wychodzi tego nawet kilkanaście sztuk, a naraz, oprócz demona i głównego herosa, może nam towarzyszyć jeszcze dwóch ożywieńców. Każda z tych postaci wnosi coś do fabuły i może być nieco powiązana z niektórymi zadaniami. Przede wszystkim jednak to bardzo fajna mechanika przełączania się w mgnieniu oka między różnymi typami bohaterów, by na swoją stronę przeważyć szalę zwycięstwa w walce. Chcemy zaszarżować z dwuręcznym żelastwem w garści? Proszę bardzo, bandzior rusza do akcji. Potrzebujemy magii lub wsparcia strzeleckiego? Jeśli dołączyliśmy odpowiednią postać – nie będzie z tym problemu. A każda z duszyczek to jednak nieco inne podejście do archetypu. Projektanci szarpnęli się też na godne action adventure zagadki środowiskowe, wymagające przełączania się między płaszczyznami rzeczywistości. Pokonywanie takich przeszkód sprawia podobną satysfakcję jak np. w Darksiders i urozmaica rozgrywkę, a jednocześnie nie spowalnia jej przesadnie. Dużo tego dobra, i to podanego w intuicyjny sposób. Czemu więc Shadows: Awakening to przysmak głównie dla tych, którzy mocno zboczyli z utartych ścieżek gatunku? Siły i zamiaryShadows: Awakening po pierwsze miało problemy dystrybucyjne – gracze czuli się oszukani (pisałem o tym wyżej) i dość długo czekali na domknięcie gry; przejrzyjcie sobie pierwsze recenzje na GOG-u czy Steamie. Nawet sympatycy hack’n’slashy nie lubią, jak zbyt długo zostawia się ich z cliffhangerami (CO NIE, WOLCEN STUDIO? CO NIE?!). To jednak nie był jedyny kłopot. Z obu produkcji po jakimś czasie wyłaziła budżetowość. Nie należały do pierwszej ligi, jeśli chodzi o mięsistość walki. Shadows: Awakening było pod tym względem zdecydowanie lepsze od wiekowej części pierwszej, ale nie miało startu do Diablo 3, brakowało mu też prostej, topornej brutalności Grim Dawn. Bohaterowie sobie radośnie wywijali bronią lub miotali czary, wyglądało to ładnie, ale nie miało mocy. Wciągało, bo gra posiada dużo innych zalet i chciało się przebijać przez kolejne rozdziały historii – szczególnie gdy już była kompletna. Do problemów, zwłaszcza w drugiej odsłonie cyklu, można też doliczyć nieintuicyjne żonglowanie ekwipunkiem, takie rodem z konsolowego RPG – niezbyt porywające dla kogoś, kto lubi grzebać w plecaku podobnym do tego z Diablo, Grim Dawn czy Path of Exile. Zabrakło też komponentu zdecydowanie wydłużającego żywotność każdego hack’n’slasha – czyli multiplayera. Po przejściu kampanii nie za bardzo jest tu co robić. A szkoda, bo potencjał był ogromny, zwłaszcza przy tym gameplayu. To jednak wymaga potężnych nakładów finansowych, czasu i umiejętności balansowania rozgrywki. Inaczej można się wyłożyć tak koncertowo jak Wolcen (ja go naprawdę bardzo lubiłem, jeśli pamiętacie recenzję, ale z rozgrywkami sieciowymi problem miał długo) albo trzeba to składać ostrożnie jak saper – tą drogą poszli autorzy Last Epoch i to może zaprocentować. … oraz przeogromny potencjałA szkoda, że zabrakło na to pary, bo podejście Shadows: Awakening stwarza nowe możliwości. Wyobraźcie sobie, że w multi każde z Was może mieć swojego demona przywoływacza. W co-opie takie demony mogłyby być wyspecjalizowane z myślą o konkretnym typie bohaterów i trzeba by żonglować rolami, dobrze ustawiać drużynę, by poradzić sobie z sieciowymi wyzwaniami. Wyobraźcie sobie również tryb PvP, gdzie bawimy solo lub zespołowo i każdy demon gra np. do ostatniego dostępnego miniona (z trzech, które wybrał). Może po prostu idą w kompletną rzeź, a może – niczym w Heroes of The Storm – trzeba osiągać jakieś cele na mapie? Wyobraźcie sobie wreszcie jeszcze większą, dłuższą grę z walką mocarną jak w Diablo czy Lost Arku, z animacjami przygotowanymi za grubą kasę oraz z fabułą, na której realizację i reżyserię przeznaczono zdecydowanie większe góry forsy niż Games Farm mogłoby sobie wymarzyć. Dużo tych marzeń. Próbuję powiedzieć, że na tych fundamentach ktoś z odpowiednim budżetem i pomysłem na multiplayer mógłby rozpętać małą rewolucję i jeśli nie zagrozić królowi, to stworzyć interesującą alternatywę, nową gałąź, oferującą mnóstwo casualowej i hardcore’owej zabawy. Zabawy dużo ciekawszej i bardziej pomysłowej niż w Diablo czy Path of Exile, a jednocześnie wiernej podstawowym założeniom i intensywnej. Może więc najwyższa pora, żeby gracze i producenci spojrzeli z otwartą głową na Heretic Kingdoms: The Inquisition oraz Shadows: Awakening. W najlepszym razie wniosą do branży coś świeżego. W najgorszym zaś – będą się po prostu świetnie bawić. OD AUTORA Lubię Diablo, mimo że to Blizzard – moje ulubione części stworzyła ekipa, która ma niewiele wspólnego z tym, co się tam obecnie dzieje, a kolejną odsłonę przygotowują nowi ludzie – ale do ciężkiego przeziębienia, ile można czekać? Więc szukam innych izometrycznych RPG akcji. I czasem znajduję takie perełki. Chcesz ze mną pogadać o Heretic Kingdoms albo wskazać jakąś ciekawą pozycję, o której nie mam pojęcia? Daj mi znać na fanpage’u albo na Instagramie! TWOIM ZDANIEMHeretic Kingdoms: The Inquisition czy Shadows: Awakening - co wolisz? Zobacz inne ankiety Wieści ze świata (Uncharted 4, Street Fighter V, Shadows: Heretic Kingdom, Steam, EA Access) 28/8/2015 BitComposer Entertainment ogłosiło bankructwo Shadows: Heretic Kingdoms - pierwsza "Księga" ukaże się Zapowiedziano Shadows: Heretic Kingdoms – RPG akcji kontynuujące grę Kult: Heretic Kingdoms Sequel Kult: Heretic Kingdoms na horyzoncie
Diablo Immortal to świetna darmowa gra mobilna z mikropłatnościami, w którą wygodnie gra się również na PC. Jej potencjał został jednak całkowicie zniszczony przez agresywną monetyzację. Mimo wszystko gra jest warta przetestowania, zwłaszcza dla fabuły. Jaki komputer do Diablo Immortal? Wymagania na PC.
Diablo 3, to gra akcji RPG stworzona przez Blizzard Entertainment, której motywem przewodnim jest fantasy z elementami horroru. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o tej wspaniałej grze, zachęcam do dalszej Historia Diablo 3 Jak grasz w Diablo 3? Zajęcia w Diablo 3 Barbarzyńca Szaman lub santero Magik lub arkanista Mnich Łowca demonów Krzyżowiec lub boski wojownik cechy Lokalizacja Historia Diablo 3 Historia, która się rozwija, jest taka, że demony z piekielnych piekieł zawsze pragnęły najechać królestwo ludzi. Aby jednak osiągnąć ten zły plan, grupa demonicznych ludzi znanych pod nazwą mniejszego zła wyprowadziła swoich braci, najwyższe zło, z podziemnego świata i wysłała ich do świata się tych istot powoduje wojnę, w której główne diabły, diabeł, Mefisto i Baal zaczynają przekupywać ludzi, czyniąc ich sługami i próbując zatruć ich myśli fałszywymi ofertami. Tysiące z tych ludzi zginęło, gdy Kamień Ekumeniczny został zniszczony, ten starożytny relikt był tym, który chronił sanktuarium przed armiami aniołów i diablo 3 rozwija się wokół tych pozostałych demonów Azmodan Lord of Sin i Lord Belial of Lies. A także artefakt wielkiej tajemnicy, który zawiera dusze demonów już pokonanych i schwytanych w poprzednich czasach. Jak grasz w Diablo 3? Wiedzieć jak grać w diablo 3 online, musimy wiedzieć, że jest to gra w formacie RPG. Diablo 3 stawia na rozgrywkę w formie kooperacji lub zespołowo, w tym trybie jest to multiplayer, gry mogą pomieścić 4 tej grze w trybie normalnym możesz wybrać postać, z którą możesz grać sam lub w grupie. W tym trybie śmierć jest prawdziwa, to znaczy, że po utracie wszystkich żyć postać zniknie na czas nieokreślony wraz ze wszystkimi przedmiotami, z drugiej strony tryb ekstremalny jest odblokowywany po 10 poziomie w normalnym trybie. Zajęcia w Diablo 3 W istniejących klasach w Diablo 3 Będziesz miał okazję grać pięcioma dostępnymi klasami i jedną, którą możesz odblokować poprzez rozszerzenie Reaper Souls, które będziesz musiał kupić. Wśród których możesz wybrać mamy: Barbarzyńca Jest imponującym wojownikiem i bardzo dobrze uzbrojony, ci wojownicy są wędrowcami i dzikimi, którzy nigdy nie wracają z walki w zwarciu. Dzięki swojej wielkości i sile barbarzyńcy potrafią ganar walka dowolną bronią i techniką. Szaman lub santero Santero lub szaman to ten, który dzierży moc duchów ziemi i ma zdolność wzywania duchów spoza grobu. Są duchowymi wojownikami, którzy wzywają dusze zmarłych i pełzających stworzeń, aby spełniały ich one otoczone przez zombie i bestie, które są nazywane, które atakują swoich wrogów różnymi inwokacjami, które tworzą wybuchowe czaszki. Ponadto ma możliwość manipulowania atakami i ruchami wrogów za pomocą klątw i zaklęć do kontrolowania mas, co czyni je łatwym łupem dla jego zwierząt. Magik lub arkanista Są potężni z powodu energii, którą kontrolują, są to czarownicy, którzy używają swoich ciał jako odbiorników energii. Są w stanie manipulować wszelkimi rodzajami sił, aby doprowadzić do dezintegracji i spalenia wrogów. Kontrolują czas i światło, aby tworzyć iluzje, teleportować się i unikać wrogów. Mają kontrolę nad naturalnymi chcesz poznać 5 gier takich jak Diablo, nie powinieneś przerywać podawania linku, a możesz dowiedzieć się o nich wszystkiego. Mnich Jest świętym wojownikiem, ponieważ jest sługą boskości, a jego ciało zostało zamienione w broń śmierci. Wśród mocy, które ma ta jedna: będziesz mógł zobaczyć fale lecznicze, mantry ochronne i wiele innych mocy, mnisi wykonują szybkie ataki rękami lub różnymi podczas walki wchodzą i wychodzą z walki, unikając bitew, które są bardzo długie, mają niezrównaną mobilność taktyczną. Mogą szybko przemieszczać się pomiędzy i wokół wroga, atakując go w jego żywotnych punktach. Łowca demonów Są to ocaleni z tych ataków, którzy całkowicie poświęcili się ruchowi, który ma uwolnić świat ze szponów tych obrzydliwości, które zagrażają sanktuarium i jego mieszkańcom. Są nieugięci i przychodzą bieg ich bitwy przy użyciu arsenału broni dystansowej, są umieszczani z dala od niebezpieczeństwa i używają łuków, śmiercionośnych pułapek i pocisków, aby wyeliminować klasa zostanie odblokowana wraz z zakupem rozszerzenia Reaper of Souls, w którym będziemy mieli: Krzyżowiec lub boski wojownik Są niezwyciężonymi obrońcami prawa i wiary, ich mocną stroną jest nieprzenikniona zbroja i monumentalne tarcze, dzięki którym mogą przebić się przez wroga, pozostawiając za sobą ślad demonicznych zwłok. Bitwy boskiego wojownika są nieustępliwe. cechy Wśród jego cech Diablo 3 mamy następujące:Kamienie runiczne dają ci kontrolę nad twoimi zdolnościami i to mistrzowie, którzy mają odwagę dołączyć do twojej będziesz pomagać innym osobom podczas podróży do sanktuarium, do walki dołączą utalentowani mieć dostęp do wszystkich klasach postaci możesz wybierać między kobietami a gry mogą pojawić się kule, które pomogą im odzyskać dom aukcyjny, w którym można wymienić przedmioty na wirtualne złoto. Lokalizacja Ta gra Diablo 3 Znajduje się w Sanktuarium, gdzie będziesz miał wiele różnych miejsc, które możesz w nim zwiedzać. Zdecydowana większość tych miejsc nigdy nie była widziana w poprzednich chcesz wiedzieć więcej na ten temat Diablo 3, zostawimy ci następujący film. Gdzie będziesz miał o wiele więcej informacji na ten tym wszystkim możemy to powiedzieć Diablo 3, to jest gra akcji z motywem mrocznym i grozy. To na pewno ci się spodoba, ponieważ będziesz musiał eksplorować lochy, aby stawić czoła demonom, które chcą przejąć świat Sanktuarium.
Lg2V3y. 434 40 116 457 425 443 437 308 66
diablo 3 czas gry