Watch on. Natomiast, jeśli chcesz jak najszybciej przejść do dzieła, to poniżej przedstawiam praktyczne, a przede wszystkim sprawdzone, pomysły na odpoczynek dla mózgu. 1. Ruch po ciężkiej nauce odpręża umysł. Wszelkiego rodzaju dłuższy wysiłek fizyczny (od 30 minut w górę) po długim wytężonym wysiłku intelektualnym
Z narkomanią trzeba sobie poradzić samemu, ale nikt nie jest w stanie poradzić sobie z nią bez pomocy. Masz kilkanaście, może trochę więcej lat, od jakiegoś czasu zdarza Ci się częściej lub rzadziej zapalić marihuanę lub wziąć coś mocniejszego. Czy zastanawiasz się, czy przypadkiem nie jesteś już uzależniony? Każda osoba biorąca narkotyki część swojej aktywności kieruje na oszukiwanie innych, że jest z nią wszystko w porządku. Najczęściej także dokonuje niemałych wysiłków, by oszukać samą siebie. Można to osiągnąć na wiele sposobów. Najłatwiejszym i najczęściej spotykanym jest bagatelizowanie problemu. Czy zdarza Ci się prowadzić taką wymianę zdań: — Jeśli przypalę sobie skuna od czasu do czasu, to przecież nie znaczy, że jestem uzależniony. — A co to znaczy od czasu do czasu? — No, cztery–pięć razy w tygodniu. Można zacząć sobie tłumaczyć, że środek, który aktualnie się bierze, nie jest taki zły. Wśród młodzieży krążą broszurki o tym, że marihuana jest całkiem zdrowa, bo ma mniej substancji smolistych niż papierosy (w rzeczywistości ma ich do 20 razy więcej), że w niektórych krajach bywa stosowana jako lek (heroina też) i że w porównaniu z alkoholem jest całkiem w porządku. Od tego już tylko krok do tłumaczenia, że herbata jest tak samo zła jak heroina, bo też wpływa na organizm. Właściwie większość „początkujących” narkomanów nie widzi problemu w braniu narkotyków. Innym bardzo popularnym sposobem jest udowadnianie sobie, że wszystko jest w porządku, bo świetnie radzę sobie w życiu: wyrabiam się w szkole (dziewczyna sama mająca już spore problemy z narkotykami organizowała nawet w szkole kampanie antynarkotykowe); realizuję się w rozwijaniu zainteresowań – robię świetne zdjęcia, mam osiągnięcia na polu muzycznym (zdarza się, że nikt nie jest w stanie słuchać tej „muzyki”, ale geniusze bywają niedocenieni). Czasem ktoś ostro biorący odnosi sukcesy sportowe. Wiele rzeczy można wziąć pod uwagę, by udowodnić sobie, że wszystko jest pod kontrolą. Często umiejętność odstawienia narkotyków na jakiś czas jest traktowana przez biorącego jako dowód, że nie jest uzależniony. Jeśli jestem w stanie nie brać przez miesiąc, tydzień czy dzień to znaczy, że wszystko jest OK. Otóż bywa tak, że świadomy swoich problemów narkoman odstawia narkotyki nawet na kilka tygodni. Nadal jednak pozostaje uzależnionym narkomanem i mniej bądź bardziej świadomie czeka na dzień, kiedy weźmie, a narkotyk – dzięki przerwie – zadziała ze zwielokrotnioną siłą. Istnieje sposób diagnozowania uzależnienia i mógłbym podać tutaj kryteria służące do określenia, czy ktoś jest uzależniony, czy nie. Najczęściej jednak osoby, które poddają się tego rodzaju autodiagnozie albo – mimo niepokojących wyników – oszukują się, albo je bagatelizują. Nie mam ochoty ułatwiać Ci samooszukiwania się. A co, jeśli dopuszczasz do świadomości fakt bycia uzależnionym i poważnie chcesz coś zrobić? Tak naprawdę jest tylko jedna droga – szukać pomocy u specjalisty. Tylko on dostarczy ci zewnętrznej, kompetentnej perspektywy spojrzenia na Twoje problemy i zaproponuje adekwatne środki radzenia sobie z nimi. A co możesz zrobić sam? Powinieneś oczywiście odstawić narkotyki i najlepiej także przestać pić alkohol. Nie na miesiąc czy rok, ale na zawsze. Jeśli równolegle nie nastąpią w Tobie głębsze zmiany, jest bardzo prawdopodobne, że znowu zaczniesz brać. Czasem jednak po okresie dłuższej abstynencji otwierają się oczy i zaczynają powolne przemiany. Może dostrzeżesz, że biorąc tracisz więcej z życia, niż nie biorąc narkotyków.
Badania te wykazały, że palenie marihuany wcale nie prowadzi – jak powszechnie sądzono – do zmniejszenia się mózgu u nastolatków, tyle że u osób genetycznie obciążonych skłonnościami do schizofrenii, marihuana może zmieniać mózg w negatywny sposób. Bardzo niejasną rolę w tym procesie odgrywają komponenty takie jak geny
Po operacji pacjenci widzą białe myszy, pająki, albo muchy, nie poznają bliskich, są zdezorientowani lub agresywni. To znak, że występują u nich zaćmienia świadomości, zwane pooperacyjnym delirium. Pooperacyjne delirium występuje u blisko 5-15 procent wszystkich pacjentów. Takie komplikacje obserwuje się u niespełna co drugiego zoperowanego pacjenta w wieku powyżej 60 lat. Delirium może wystąpić bezpośrednio po przebudzeniu się z narkozy, kilka godzin po operacji albo parę dni później. Rodzaj objawów może być bardzo zróżnicownane; podobnie sprawa ma się z ich nasileniem. Typowe są fazy dezorientacji, niepewności, silnego niepokoju, urojeń i halucynacji. W większości przypadków mamy do czynienia z przejściowymi zaburzeniami, bez poważniejszych następstw. Pooperacyjne delirium ma w większości przypadków charakter przejściowy Około 40 procent chorych ma również rok po operacji tak ograniczone zdolności orientacji, że wymagają stałej opieki. Jeśli zaniecha się leczenia pooperacyjnego delirium, może ono wywołać demencję. Młodzi pacjenci bardzo rzadko cierpią na pooperacyjne zaćmienia świadomości. Decydującą rolę odgrywają rodzaj i czas trwania operacji Dokładne przyczyny występowania pooperacyjnego delirium nie zostały jeszcze w pełni wyjaśnione. Jedno jest pewne: przy pooperacyjnym delirium chodzi o kilka czynników, które ze sobą współgrają. Grupą ryzyka są: osoby w podeszłyy wieku, pacjenci płeci męskiej oraz cukrzycy i wysokociśnieniowcy. Poważne, długie operacje, kryją w sobie wysokie ryzyko Decydującą rolę odgrywają też rodzaj narkozy i czas trwania operacji. Poważne operacje na sercu, albo wszczepienie endoprotezy stawu biodrowego kryją w sobie szczególnie wysokie ryzyko. Delirium może wywołać maszyna płuco-serce, którą często stosuje przy operacjach zakładania bypassów. Wystąpieniu delirium sprzyjają obok stresu operacyjnego, deficyt płynów w organizmie, zakłócenie równowagi elektrolitów w organizmie, zaburzenia przemiany materii oraz określone leki. Wystąpieniu delirium sprzyja stres operacyjny Odpowiedź da prosty test Chcąc zapobiec trwałemu ograniczeniu zdolności kognitywnych (tzn zdolności do myślenia skutecznego w sytuacjach nieprzewidywalnych) trzeba możliwie szybko i jednoznacznie rozpoznać pooperacyjne delirium i je leczyć. Stan świadomości pacjenta można ocenić bardzo szybko, tuż po jego przebudzeniu się z narkozy, przy pomocy prostego testu. W tym celu zadaje się choremu kilka prostych pytań na temat czasu, miejsca i jego osoby. Poza tym ocenia się, czy pacjent zachowuje się odpowiednio do sytuacji i czy możliwa jest z nim prosta komunikacja, czy ma halucynacje. 2 godziny przed operacją i po zabiegu pacjenci powinni spożywać płyny Leki neuroleptyczne Jeżeli test wypadł niekorzystnie dla pacjenta, aplikuje mu się tak zwane leki neuroleptyczne (te leki stosuje się w leczeniu zaburzeń psychicznych, przyp. red.). Leki neuroleptyczne mają również zmniejszyć ryzyko demencji u pacjenta. Ważne dla pacjenta By zapobiec delirium, chorzy powinni dużo pić. Według nowych zaleceń na dwie godziny przed operacją można pić wodę, klarowne soki owocowe, kawę i herbatę. Po operacji pacjenci powinni pić, jeśli tylko poczują pragnienie. ARD / Iwona D. Metzner red. odp.: Barbara Cöllen
Urologia i Nefrologia. Urazy, wypadki. Jedna nieprzespana noc postarza mózg o 2 lata. Jest też dobra informacja. Wystarczy 8 godzin bez snu, aby zaszkodzić zdrowiu mózgu. W "Journal of Neuroscience" czytamy, że bezsenna noc może postarzać ten organ nawet o 2 lata. Jest jednak na to sposób. Jedna nieprzespana noc postarza mózg o 2 lata.
Długie nadużywanie przez ludzi substancji psychoaktywnych powoduje, że twarz i ciało zmienia się nie do poznania. Dziś, dzięki badaniom behawioralnym i fizjologicznym, jesteśmy w stanie dużo więcej powiedzieć o destrukcyjnym działaniu narkotyków na mózg, psychikę i ciało. Heroina, metaamfetamina i kokaina przyśpieszają starzenie i sprawiać, że ludzie całkowicie zmieniają się w ciągu roku używania. Do sieci trafiło szokujące zdjęcie młodej Amerykanki, którą zniszczyło uzależnienie. Twarz narkomana Osoby, które sięgają po narkotyki, po latach trudno poznać. Ich twarz zmienia się nie do poznania. Jakiś czas temu w ramach projektu Face of Addiction powstała seria przerażających gifów. Zdjęcia pokazywały, jak ludzie wyglądali przed nałogiem, a jak prezentują się po kilku latach brania narkotyków. Po tej akcji w sieci pojawiły się nowe zdjęcia pewnej dziewczyny, młodej Amerykanki, która od lat nadużywa metaamfetaminy. Fotografie wykonywane na posterunku obrazują jej dramatyczną przemianę. Od pięknej kobiety do wraku człowieka. fot. źródło: fot. Uzależnienie od kokainyKokaina jest silnym stymulatorem, który uderza w centralny układ nerwowy, powodując „wyścig” serca i umysłu. Szybko działa na organizm, błyskawicznie dochodzi do zmiany świadomości i zachowania. Ludzie zażywający narkotyki nagle stają się pewnie siebie, rozmowni, energiczni, nerwowi, wrażliwi, agresywni, nastrojowi, nieobliczalni. Kokaina sprawia, że rozszerzają się źrenice, a ich serce pompuje adrenalinę w ciele. Hamuje również apetyt i powstrzymuje od snu, bardzo widoczna jest również utrata wagi i wychudzenie twarzy. Narkotyki niszczą też od wewnątrz, głównie jelita, serce, mogą spowodować niebezpiecznie wysokie ciśnienie krwi, niewydolność serca i udar. Głównie stres i nadmierna aktywność przyspieszają co robi z człowiekiem?Heroina podobnie, jak inne uzależniające opioidy, silnie wpływa na myśli, uczucia i zachowania. Uzależniony rozpaczliwie pragnie ponownie znaleźć narkotyki, chęć wzięcia kolejnej dawki jest tak silna, że przyćmiewa podstawowe zadania, takie jak odżywianie się i pielęgnacja. Heroina może wywołać uczucie pełzania pod skórą. Uzależniony czuje, jakby robaki chodziły mu pod skórą, co może sprawić obsesyjnie drapanie, aż do krwi. Zadrapania i rany są szczególnie widoczne na twarzy i ustach. Uzależnieni są bardzo podatni na wirusy, takie jak HIV i zapalenie wątroby, które dodatkowo powodują wysuszanie ciała, chorobliwą bladość, utratę wagi i przyspieszają po metaamfetaminiePodobnie jak kokaina, heroina, metaamfetamina jest silnym stymulantem. Ci, którzy ją zażywają, często tracą smak, apetyt, a ich zęby zaczynają gnić. Rozszerzają się źrenice, na skutek spustoszeń w układzie nerwowym. Uzależnionym niezwykle trudno jest zasypiać, spać, a ich bezsenność objawia się w chudości twarzy, bladej skórze, zaczerwienionych oczach. Narkotyki niszczą również tkankę nosa, wywołują dysfunkcję płuc, mózgu, od narkotyków: przyczyny Od utworzenia w USA w roku 1974 Narodowego Instytutu Uzależnień Narkotykowych, a więc od 35 lat, podejmowano próby wyjaśnienia mechanizmu powstawania uzależnienia od narkotyków. W tym okresie poznano struktury mózgowe najbardziej narażone na ich działanie. Czynniki warunkujące uzależnienie są liczne i bardzo zróżnicowane. Należą do nich także wpływy środowiskowe, uwarunkowania psychologiczne, społeczny kontekst inicjacji przyjmowania narkotyków oraz predyspozycje genetyczne, które mogą powodować nieprawidłowe funkcjonowanie odpowiednich szlaków w mózgu, jeszcze przed przyjęciem pierwszej dawki. Geny nie skazują nikogo na to, by być uzależnionym, mogą jedynie w mniejszym lub większym stopniu uczynić podatnym na uzależnienie. Nie znaleźliśmy dotąd genu, który chroniłby przed uzależnieniem lub decydował o jego wystąpieniu. Kontakt z narkotykiem zwiększa tolerancję na opioidy i zarazem uwrażliwia na jego działanie. Najpierw, po zażyciu narkotyku, aktywność CREB jest duża i narkoman musi przyjmować coraz większe jego ilości, aby uzyskać oczekiwany efekt. Po odstawieniu narkotyku spada stężenie CREB, obniża się również tolerancja i pojawia się przymus szukania go za wszelką cenę. Białko CREB ulega ekspresji w wielu różnych typach komórek i odpowiada za ich podstawowe czynności życiowe, takie jak wzrost czy rozmnażanie, jednakże najważniejszą z punktu widzenia współczesnej medycyny cechą jest zaangażowanie w procesy tworzenia i utrzymywania pamięci długotrwałej, zachodzące wewnątrz neuronów. Jak wygląda życie narkomana?Osoby, u których rozwija się uzależnienie, wykazują nieprawidłowości w korze przedczołowej. Jest to region mózgu, odgrywający ważną rolę w osądach, planowaniu i innych funkcjach wykonawczych. Proces wysyłania sygnałów do układu nagrody jest zaburzony, co zmniejsza zdolność kory przedczołowej do powstrzymania patologicznych impulsów i prowadzi do przymusowego przyjmowania narkotyku. Dobrze znanym czynnikiem ryzyka zarówno w procesie powstawania uzależnienia, jak i w częstych nawrotach choroby po okresie abstynencji jest pamiętać o tym, że uzależnienie od narkotyków jest ciężką, przewlekłą, nawracającą chorobą ośrodkowego układu nerwowego, charakteryzującą się niekontrolowanym dążeniem do zdobycia narkotyku (głód narkotykowy – craving), jego poszukiwaniem (drug-seeking) i zażywaniem, mimo pełnej świadomości związanych z tym poważnych zagrożeń zdrowia i życia. Źródło: Neurobiologiczne podstawy uzależnienia od narkotyków, Bogdan Szukalski; Daily Mail,
Objawy niedotlenienia mózgu to: nagłe bóle głowy, zawroty głowy, zaburzenia widzenia, problemy z pamięcią krótkotrwałą, nudności i wymioty. Niedotlenienie mózgu - zwłaszcza długotrwałe oraz w przypadkach skrajnych - może prowadzić do zaburzeń poznawczych, zaburzenia równowagi, czucia i koordynacji, wzrostu tętna, następnie
Czy faktycznie osoby ze stwardnieniem rozsianym mierzą się z zaburzeniami funkcji poznawczych? Jak wspierać pracę mózgu i czy warto ćwiczyć regularnie? Jakie znaczenia ma dieta i czy są jakieś treningi, które mogą wspomóc nasz mózg? „Zaburzenia funkcji poznawczych występują u 40–70% chorych w przebiegu SM. Ich obecność ma istotne znaczenie dla jakości życia pacjentów, ponieważ wiążą się ze zwiększonym współczynnikiem bezrobocia, ograniczeniem aktywności społecznych, relacji interpersonalnych, występowaniem zaburzeń seksualnych oraz trudnościami w wykonywaniu rutynowych zadań domowych”.[1] Czym jest atrofia mózgu i zaburzenia poznawcze oraz dlaczego warto rozmawiać o tym w kontekście stwardnienia rozsianego? Atrofia mózgu w stwardnieniu rozsianym to poważny problem. Dużo częściej mówi się o konsekwencjach stanu zapalnego i demielinizacji istoty białej niż o problemie ze zmniejszaniem powierzchni objętości mózgu. Pomimo że jest to zjawisko fizjologiczne i występujące u każdej osoby wraz z wiekiem, to u osób chorujących na stwardnienie rozsiane przebiega ono szybciej, co wiąże się właśnie z zaburzeniami funkcji poznawczych. Zaliczamy do nich między innymi: problemy z pamięcią, także tą krótkotrwałą, zaburzenia koncentracji i uwagi, problemy z nauką nowych rzeczy, przyswajaniem wiedzy, ogólne „zmęczenie poznawcze”, czyli silne poczucie zmęczenia przy intensywnym wysiłku umysłowym. Zaburzenia funkcji poznawczych u osób z SM mogą mieć swoje źródło zarówno w niszczeniu struktur mózgu na skutek procesów demielinizacyjnych, jak i atrofii mózgu. Dotyczą one pacjentów z każdą postacią oraz stopniem zaawansowania choroby. Poza tym zaburzenia funkcji poznawczych mogą pojawiać się jako jedne z pierwszych objawów choroby, jeszcze przed innymi objawami klinicznymi.[2] Co oprócz samej diagnozy SM wpływa na zaburzenia funkcji poznawczych? Warto pamiętać, że zaburzenia funkcji poznawczych mogą wiązać się także ze stylem życia. Należy zadbać o trzy podstawowe elementy: dietę, radzenie sobie z chronicznym stresem, sen. W chorobie przewlekłej, jaką jest stwardnienie rozsiane, ogromne znaczenie ma podjęcie działań zapobiegających wystąpieniom zaburzeń funkcji poznawczych. Zadbanie o właściwy styl życia stanowi podstawę profilaktyki nie tylko w kontekście zaburzeń poznawczych, ale też ogólnego wpływu na przebieg i rokowania w chorobie. Jak wygląda dieta dla mózgu i jakie składniki pokarmowe powinny się w niej znaleźć? Prawidłowo zbilansowana dieta jest przede wszystkim różnorodna i dostarczająca wszystkich niezbędnych witamin i składników mineralnych. Dla układu nerwowego i mózgu szczególne znaczenie mają jednak: Kwasy Omega-3, które znajdziemy w tłustych rybach morskich lub w dobrej jakości suplementach diety. Witaminy z grupy B, których bogatym źródłem są ziarna, nasiona i pestki, a także zielone owoce i warzywa czy mięso. Różnorodne źródła białka, które są prekursorami dla neuroprzekaźników.[3] Witamina D, która powinna być suplementowana w indywidualnie dobranej dawce na podstawie wyników badań. „Badania na modelach zwierzęcych potwierdzają, że odpowiednie odżywianie się jest niezbędne dla rozwoju mózgu i do prawidłowego funkcjonowania wielu procesów związanych z działaniem układu nerwowego. Wiele składników diety, takich jak woda, kwasy tłuszczowe, witaminy i składniki mineralne, regulują wzrost, rozwój i różnicowanie się komórek układu nerwowego”.[4] Trening mózgu – jak ćwiczyć zdolności poznawcze i budować rezerwę poznawczą? Mózg ma zdolność do regeneracji i neuroplastyczności. Nie oznacza to, że tworzą się w nim nowe neurony. Neuroplastyczność polega na wzmacnianiu się sygnałów między synapsami albo tworzeniu nowych połączeń między neuronami.[5] Aby zapobiegać skutkom atrofii oraz uszkodzenia struktur mózgu powstałych w procesach demielinizacji należy zadbać o tworzenie się rezerwy poznawczej. Rezerwa poznawcza: „Zasoby i/lub możliwości kompensacyjne, które pozwalają osobie z patologią mózgu w przebiegu schorzeń neurologicznych lub zmianami mózgowymi, cechującymi proces starzenia się, dobrze funkcjonować poznawczo.[6] W celu wypracowania rezerwy poznawczej należy zachować jak największą aktywność mózgu, przy czym najskuteczniejsze są działania polegające na: Uczeniu się nowych rzeczy. Neuropatyczność jest możliwa dzięki stawianiu sobie nowych zadań, przy czym nie jest istotne jak perfekcyjnie są one wykonywane. Warto podejmować wysiłek w nauce nowych rzeczy, nawet jeśli przychodzi to z większym trudem niż przed diagnozą, a efekty nie są spektakularne. Aktywności związane z socjalizacją. Aktywność dla mózgu połączona ze spotkaniami z innymi ludźmi będzie miała większą skuteczność niż podejmowana wyłącznie w odosobnieniu. Kontakty międzyludzkie sprzyjają neuroplastyczność i pracy mózgu. Umiarkowana aktywność fizyczna także zwiększa zdolności poznawcze i poprawia pracę mózgu, zdolność do uczenia się i zapamiętywania. Wspomaganie pracy mózgu oraz budowanie rezerwy poznawczej nie wymaga używania skomplikowanych narzędzi czy programów treningowych ani stosowania restrykcyjnych diet, czy kosztownych rehabilitacji. Dużo ważniejsza jest systematyczna praca oraz dbanie o dobrostan psychofizyczny z zachowaniem zasad racjonalnego odżywiania, zdrowego snu oraz właściwej regeneracji. Jeśli zainteresował Cię ten temat to koniecznie wysłuchaj całej rozmowy z neurobiolożką Joanną Podgórską. Podcast z cyklu #ZapytajoSM znajdziesz na: Spotify YouTube Zapytaj o SM … neurobiolożkę Skrypt do pobrania w pdf: Zapytaj o SM … neurobiolożkę Bibliografia: [1] Neuroobrazowe i genetyczne korelaty zaburzeń funkcji poznawczych w przebiegu stwardnienia rozsianego, Wojciech Guenter , Joanna Jabłońska, Maciej Bieliński , Alina Borkowska Psychiatr. Pol. 2015; 49(5): 897–910 [2] Zaburzenia poznawcze w stwardnieniu rozsianym i możliwości terapii, Iwona Kurkowska-Jastrzębska, Dagmara Mirowska-Guzel, Polski Przegląd Neurologiczny, 2008, tom 4, supl. A [3] ROLA SKŁADNIKÓW DIETY W SYNTEZIE WYBRANYCH NEUROTRANSMITERÓW, Zuzanna Goluch-Koniuszy, Joanna Fugiel, Kosmos, tom 65, nr 4, 2016 [4] CZY DIETA I SUPLEMENTY MOGĄ WSPOMÓC PRACĘ MÓZGU? Joanna Chłopicka, Wszechświat, t. 121, nr 1–3/2020 [5] Neuroplastyczność – podstawowe mechanizmy, Kossut, Małgorzata, Neuropsychiatry & Neuropsychology / Neuropsychiatria i Neuropsychologia . 2019, Vol. 14 Issue 1/2, p1-8. 8p. [6] Rezerwa poznawcza: jak się starzeć pomyślnie?, EWA MAŁGORZATA SZEPIETOWSKA, A N N A L E SU N I V E R S I T A T I S M A R I A E C U R I E – S K Ł O D O W S K A L U B L I N – P O L O N I A, VOL. XXXI, 3 2018
Skutki uboczne chemioterapii, czyli powikłania po ,,chemii''. Uszkodzenie zdrowych komórek, czyli mielosupresja może skutkować zmniejszeniem ilości białych krwinek, zmniejszeniem ilości płytek krwi, niedokrwistością, zmniejszeniem ilości krwinek czerwonych. Cytostatyki mogą swoim działaniem doprowadzić do uszkodzenia nerek
data publikacji: 11:44, data aktualizacji: 14:24 ten tekst przeczytasz w 8 minut Ludzie po narkozie czasami całymi tygodniami wykazują dziwne objawy: jedni wpadają w szał, inni bredzą, mają huśtawkę nastroju. Takie "delirium" dotyka przede wszystkim dzieci i wciąż stanowi zagadkę dla lekarzy. Morganka / Shutterstock Potrzebujesz porady? Umów e-wizytę 459 lekarzy teraz online "Zwykła" operacja Ktoś inny Mowa bez słów Skąd to się bierze? Co dalej? Z perspektywy czasu domyślam się, jak to musi być, kiedy w głowie wszystko się rozpada i człowiek patrzy śmierci w oczy. Szaleństwo, panika, przerażenie. Teraz wiem także, że zwykle to mija – przynajmniej u dzieci. Że to, co spotyka niektórych ludzi po operacji, nosi nazwę "delirium". Oraz że trzeba pilnie edukować ludzi w tym zakresie: pracowników szpitali, ale i nas samych. "Zwykła" operacja Mój syn miał pękniętą czaszkę. Został uśpiony, zaintubowany i poddany operacji. Wyglądał spokojnie. Tylko ta zabandażowana i spuchnięta głowa. – Jutro rano go wybudzimy – powiedzieli lekarze po czterech dniach na oddziale intensywnej terapii. W drodze do sali ordynator wziął mnie na stronę i powiedział: "Kiedy się obudzi, nie będzie to wyglądało jak w serialach, że otworzy oczy i wszystko będzie w porządku. Należy się przygotować na przemijające zaburzenia psychotyczne". Nie pamiętam, czy dopytałam wówczas, co to dokładnie oznacza. Usiadłam przy synu. Miał unieruchomione ręce. "Żeby się nie wyrywał" – wyjaśnił lekarz. Dziecko zaczęło wracać do przytomności, mrużyło oczy. Miał wtedy siedem lat. Jeszcze nigdy nie był w szpitalu. Przed nim stali obcy ludzie w kitlach i spoglądali na niego z góry. Popatrzył na swoje ciało, wszędzie jakieś rurki. Chciał sprawdzić ręką, co ma na głowie. Powstrzymałam go, pogłaskałam i powiedziałam: "Miałeś wypadek samochodowy, masz ranną główkę, jesteś w szpitalu i spałeś przed cztery dni". Jego ciało napięło się, a pierwsze zdanie brzmiało: "Chcę być człowiekiem!". A potem: "Chcę do domu, do mamy!". Agresywnie wysuwał dolną wargę. "Puśćcie mnie!". Wszyscy patrzyli, jakby byli w szoku. Tuliłam syna i mówiłam: "Jestem tu, nie ma się czego bać, wszystko będzie dobrze". Nagle szarpnął głową i krzyknął: "Uważaj, z tyłu coś idzie, uważaj, zaraz uderzy, to tornado!". Ktoś inny Zupełnie, jakby jego dusza utknęła w momencie wypadku, jakby musiała go dopiero dogonić. Szalała. Lekarz uważał, że to "jakby był na odwyku". Po tym, jak jego czaszka pękła, została otwarta przez chirurgów, a górna część twarzy złożona od nowa podczas siedmiogodzinnej operacji, przez niewielki organizm przepłynęła ogromna ilość leków. O tak głębokiej narkozie anestezjolodzy mówią "burst supression" – wiem o tym, ponieważ pytałam pediatrów i naukowców. Tych kilku, którzy znają się choć trochę na zjawisku delirium – a badania nad nim zaczęły się dopiero niedawno – uważają, że środki używane do stłumienia świadomości nie wpływają dobrze na mózg. Mój syn się nakręcał. Wrzeszczał. A potem popadał w apatię. Po czym następował głęboki smutek. I znowu to coś, co widział nadchodzące z tyłu – wyrywał się i krzyczał. Śpiewałam mu kołysanki, co normalnie go uspokajało. Nie odstępowałam go na krok. Ciągle nawracały ataki gniewu z agresywnie wysuniętym podbródkiem. Po 10 godzinach zaczęłam się go bać. Lekarze i pielęgniarki byli bezradni. Koniec końców podali mu środek uspokajający. Dziś wiem, że benzodiazepiny mogą wywołać delirium – podobnie jak 70 innych przyczyn. Amerykańscy lekarze wymyślili dla nich akronim: I WATCH DEATH. Każda z liter oznacza potencjalny czynnik mogący wyzwolić delirium: I jak Infekcja (na przykład zapalenie opon mózgowych albo zapalenie płuc), T jak Trauma (uraz głowy), D jak Deficyt, niedobór (witamin albo protein) aż do H – Heavy Metals, czyli metale ciężkie (arsen, ołów, rtęć). Następnego dnia syn przestał krzyczeć. Leżał w łóżku i wpatrywał się w nicość z całkowicie pustym wyrazem twarzy. Nie reagował na żadne moje żarty. To ten bezruch drugiego dnia sprawił, że zaczęłam popadać w zwątpienie. Czy ma uszkodzenia mózgu? Zostanie już taki na zawsze? Tymczasem około trzeciego dnia wrócił do nas – podobnie jak wiele dzieci, które wybudzone po zabiegu operacyjnym wpadają na dzień-dwa w stan splątania, szału albo apatii. Mowa bez słów Kilka dni po wypadku czytałam książkę ”Mowa bez słów” terapeuty Petera Levine’a. Pisze on, że trauma jest urazem psychicznym wywołanym przez paraliżujące przerażenie oraz poczucie bezradności i straty. Aby ją pokonać, człowiek potrzebuje między innymi przewodnika, który będzie go traktował jak równego sobie. W 2012 roku, kiedy doszło do opisywanego wypadku, nie było żadnej literatury o ostrych przemijających zaburzeniach psychotycznych. Udało mi się wyszukać w Google, że to rodzaj psychozy, i zarzuciłam temat. Wróciłam do niego dopiero wtedy, gdy mój ojciec po operacji popadł w trwające tygodniami stany lękowe i bezsenność. Awanturował się, wpadał w hiperwentylację, przewrócił się i zranił w głowę. Wówczas zaczęłam szukać odpowiedzi. Naukowcy tacy jak Claudia Spies – profesor anestezjologii w berlińskim szpitalu Charité, badająca zjawisko delirium – przypuszczają, że cierpi na nie od 30 do 80 proc. pacjentów po operacji lub leczeniu na OIOM-ie. – Jest to najbardziej rozpowszechnione, najpoważniejsze i najmniej znane z zaburzeń funkcji narządów – mówi Spies. Narządem, o którym mowa jest mózg. W przypadku niemowląt odsetek zapadalności po leczeniu na OIOM-ie wynosi aż 85 proc. Najbardziej podatni wydają się ludzie bardzo mali albo bardzo starzy, ponieważ rosnący lub starzejący się mózg wykazuje z medycznego punktu widzenia pewne podobieństwa: zmienia się, a przez to jest bardzo wrażliwy. Skąd to się bierze? Delirium nie wywołują jedynie ciężkie operacje, czasami wystarcza wycięcie migdałków. I nie ma znaczenia, jak mówi pediatra Jochen Meyburg, czy dziecko miało operowaną głowę, czy cokolwiek innego. Czynnikami ryzyka są: wiek, głębokość i długość trwania narkozy oraz infekcja. Delirium nie jest więc tylko dziwacznym stanem, zauważanym przez krewnych i pielęgniarki, kiedy nadmiernie pobudzony pacjent awanturuje się, wyrywa kroplówkę albo – przeciwnie – apatycznie wpatruje się w dal. Jak mówi amerykański badacz Wes Ely, nie można czekać aż ”samo przejdzie”. W cięższych przypadkach musi wkroczyć medycyna. A co właściwie, pytam Claudii Spies, dzieje się w mózgu? Narząd ten składa się z komórek i połączeń nerwowych, przez które przepływają fale elektryczne. Przenoszone są z jednej komórki nerwowej na drugą przy pomocy substancji semiochemicznych. Pulsowanie impulsów elektrycznych to – można by powiedzieć – język mózgu. Pulsowanie to życie, bo kiedy fale przestają drgać, następuje śmierć. Z badania EEG Spies potrafi wyczytać, że podczas delirium w drodze z międzymózgowia do płata czołowego przepływy te jakby wypadają z torów. Nawet w antyku musiano odbierać to podobnie, ponieważ po łacinie ”De lira ire” oznacza ”wypaść z bruzdy”. Wedle jednej z hipotez do delirium dochodzi, kiedy określone neuroprzekaźniki, jak acetylocholina, nie działają właściwie. Przyczyniać mogą się do tego procesy zapalne powstające w organizmie. Czynniki wzrostu przedostają się z krwi do mózgu, co aktywuje fagocyty, które z kolei niszczą komórki nerwowe. Tak czy inaczej, proces myślenia zostaje zaburzony, a nerwy starają się jak szalone połączyć ze sobą różne rzeczy. Pojawiają się halucynacje, podobne do sennych koszmarów, albo maligny. – Człowiek traci orientację – wyjaśnia Claudia Spies. Orientację w przestrzeni, w czasie, w samym sobie. Naukowcy obawiają się, że może to mieć trwałe konsekwencje. Przeprowadza się coraz więcej badań na ten temat, z których wynika na przykład, że jedna trzecia pacjentów, którzy jako dzieci często poddawani byli narkozie, mają potem obniżone IQ – być może na skutek bliznowacenia mózgu – przy czym związek z ewentualnym delirium nie jest tu jasny. Co dalej? Z faktu, że tak wiele dzieci cierpi na delirium, zdano sobie sprawę dopiero niedawno. Najnowsze badanie przeprowadzone w Nowym Jorku wskazuje na związek pomiędzy nieleczonym delirium a śmiertelnością ciężko chorych dzieci w szpitalu. Z kolei pediatra Jochen Meyburg, który od lat obserwuje przypadki delirium w klinice uniwersyteckiej w Heidelbergu, nie zauważył u żadnego ze swoich małych pacjentów istotnych zmian neurologicznych w rok po wystąpieniu ataku. Nie ma tabletki na delirium. Można jedynie próbować albo go uniknąć, albo opanować zmniejszając dawki narkozy, usypiając na krócej, podając mniej środków uspokajających, ewentualnie podając określone leki psychotropowe, a także stosując testy szybkiego rozpoznania, takie jak CAPD. Dzięki temu testowi zadając osiem pytań, możemy ustalić w ciągu paru minut, czy u niemowlaka lub dziecka dochodzi do delirium. Czy dziecko jest nerwowe i grzebie przy wszystkim? A może apatyczne i wycofane? Meyburg diagnozuje delirium u trzech czwartych niemowląt na OIOM-ie pediatrycznym. Zagrożenie spada wraz z wiekiem, ale nigdy nie znika całkowicie. – Jeśli dziecko przez dwa tygodnie znajdowało się w stanie sedacji, przy wybudzeniu występuje bardzo wysokie ryzyko delirium – mówi pediatra. Przy czym często nikt nie jest na nie przygotowany – ani personel szpitala, ani rodzina. Dzięki współczesnej medycynie coraz więcej osób przeżywa wypadki i choroby, za sprawą, których dawniej nie tylko stanęliby na granicy śmierci, ale ją przekroczyli. W ten sposób człowiek wychodzi ze stanu, z jakim nie potrafi sobie poradzić. Niektórzy lekarze i pielęgniarki unikają ostrzegania pacjentów o potencjalnym delirium – ze strachu, że przytłoczą tym krewnych, oraz ponieważ nawet w najlepiej wyposażonych szpitalach, z ich presją na cięcie kosztów, brakuje często czasu i gotowości, by stosownie zająć się ludźmi po traumie. – Pomaga wszystko, co daje dziecku stały punkt odniesienia – mówi Meyburg. Czyli rzeczy, które rodzice, a także personel medyczny, często robią instynktownie: trzymanie się ustalonego rytmu dnia i nocy, stworzenie swojskiego otoczenia dzięki przytulankom, zdjęciom czy kocykowi o znanym zapachu, uspokajająca muzyka, ciepłe światło, zostanie z dzieckiem, czytanie mu, śpiewanie, głaskanie, podtrzymywanie go na duchu, uspokajanie. Nie jesteś sam. To nie statek kosmiczny ani więzienie, tylko szpital, z ludźmi, którzy mają czas, by poświęcić ci uwagę. Doktor Meyburg radzi rodzicom, pacjentom i krewnym, by temat delirium poruszać jeszcze przed leczeniem – z lekarzem, z pacjentem i jego rodziną, by złagodzić strach. Rodzicom pomaga, jeśli to przy nich trzy razy dziennie przeprowadza się test CAPD, dzięki czemu zobaczą, że delirium jest w odwrocie, oraz jeśli przynajmniej poinformuje się ich, że trwają badania nad tym zjawiskiem. Moje dziecko i mój ojciec mieli szczęście. Czują się dobrze. Syn niczego nie pamięta. Tylko drzewa za szpitalnym oknem, zielone jak w ogrodzie dziadków, do którego jechał w chwili, kiedy spojrzał śmierci w oczy. narkoza operacja Jak zachowuje się ludzki mózg po narkozie lub głębokim śnie? Nie włącza się od razu Uśpienie mózgu podczas głębokiego znieczulenia sprawia, że po przebudzeniu nie od razu uruchamiają się wszystkie jego funkcje. Amerykańscy naukowcy przeprowadzili... Beata Michalik Laserowa korekcja wzroku - znieczulenie. Czy pacjentowi można podać narkozę? Zabieg laserowej korekcji wzroku to szybka procedura, którą przeprowadza się w znieczuleniu miejscowym. Nie ma potrzeby podawania narkozy, która stanowiłaby dla... Marlena Kostyńska Operacja mózgu bez narkozy Kobieta jest w zaawansowanej ciąży, ma otwartą czaszkę, jest przytomna i na głos odlicza dni tygodnia... W tym czasie chirurg usuwa z jej mózgu guz. Taką właśnie... Halina Pilonis | Onet. Lekarka czuła, że umiera. Wydarzyło się coś niespodziewanego Dla wielu ludzi doświadczenia z pogranicza śmierci są faktem. Zresztą, takie zdarzenia od wielu lat badane są przez naukowców, a wyniki wcale ich nie... Agnieszka Mazur-Puchała Pani Beata ze Świecia wybudziła się w trakcie operacji. Przeżyła traumę "Czułam się jak zamknięta w trumnie" - wspomina pani Beata w rozmowie z TVN 24. Kobieta przez 30 minut była operowana w stanie pełnej świadomości, jednak nie... Agnieszka Mazur-Puchała Resekcja żołądka - metody, wskazania, dieta po resekcji żołądka Resekcja żołądka (gastrektomia) jest chirurgicznym usunięciem tego narządu, którą wykonuje się w efekcie pewnych chorób oraz bardzo dużej otyłości. Operacja może... Sedacja – co to takiego? Termin sedacja to nic innego jak po prostu uspokojenie, czyli różnego rodzaju działania na układ nerwowy mające obniżyć jego aktywność. Pojęcie uspokojenia jest...
| Иճугеτοቁ եхеμузвиб уцаዌቂйик | Юկукэр мθк | Иջ жեцивр |
|---|
| Α եφийуглիма յовсиኻеνըт | Итиմоሃул ιпаሟየш | Юպацаጵοձխс цеч |
| Всорсе оኤеσажуγ агеነι | Ебраլጂ ιвυշ удрቷнի | Վент аተιзωфէ |
| Σεςևթа уπωχоцሽշω | Дի к ሟρуղεዞоπቨх | Ժавιцըпс яձаպан |
| Жብн ጷժалህጎաгιտ ሌ | Оպин йοδобէг φ | ጴоւолևላኁ иմፋтрабሊλ |
Spis treści. Alkohol nie zabija szarych komórek, uszkadza mózg w inny sposób. Napoje procentowe hamują powstawanie nowych komórek mózgowych i zakłócają komunikację pomiędzy neuronami. Nawet umiarkowane spożywanie alkoholu niekorzystnie wpływa na każdą część ciała, w tym nasz mózg.
Twój mózg co jakiś czas potrzebuje odpoczynku i relaksu. Podpowiadamy, jak to zrobić/ Zdjęcie: Nick Karvounis / Unsplash Opublikowano: 12:28Aktualizacja: 12:30 100 miliardów neuronów, 70 tys. myśli dziennie, nawet litr przepływającej krwi w ciągu minuty – nasz mózg naprawdę ciężko pracuje! Należy mu się chwila relaksu. Może nie wszyscy z was, ale część na pewno żyje w dużym pośpiechu, a cały dzień ma wypełniony licznymi zadaniami. Jeśli do tego dochodzą problemy ze snem, to na pewno cierpi na tym mózg. Czas o niego zadbać! Moja propozycja to 3 sposoby na regenerację mózgu w ciągu dnia. Zamknij oczy na 10 minutDrzemka – tak, ale nie za długa!Nie wszystko naraz Zamknij oczy na 10 minut Z podręcznika anatomii: „percepcja wzrokowa wykorzystuje 60 proc. całej kory mózgowej”. Nic więc dziwnego, że patrzenie jest takie męczące… Mózg wysila się jeszcze bardziej, gdy zalewamy go potokiem informacji, które kora wzrokowa musi przecież przetworzyć. Na to sposób znaleźli szkoccy naukowcy z Edynburga. Odkryli, że zamknięcie oczu na 10 minut w zaciemnionym pomieszczeniu wystarczy, aby nasz mózg się zregenerował. Dlaczego w ciemności? To czysta biochemia. Światło hamuje produkcję melatoniny, związku koordynującego zegar biologiczny, i daje sygnał do pozostania w trybie czujności. Brak światła wysyła do mózgu sygnał odwrotny. To dobra metoda dla takich osób jak ja, które nie potrafią albo nie mogą uciąć sobie drzemki w ciągu dnia. W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję: Zdrowie umysłu Less Stress from Plants 60 kaps. wegański 60,00 zł 90,00 zł Zdrowie umysłu Miralo, Suplement diety wspomagający odporność na stres, 20 kapsułek 20,99 zł Zdrowie umysłu Naturell Ashwagandha, 60 tabletek 18,15 zł Zdrowie umysłu WIMIN Głębokie skupienie, 30 kaps. 79,00 zł Zdrowie umysłu Deep Focus from Plants 60 kaps. wegański 45,00 zł 90,00 zł Drzemka – tak, ale nie za długa! To kolejny zalecany sposób na zafundowanie swojej głowie chwili relaksu. Specjaliści z NASA dowiedli, że zaledwie 26-minutowa drzemka, którą ucięli sobie piloci w kabinie statku, zwiększyła o 54 proc. ich czujność, a o 34 proc. ich wydajność pracy. Ale… nie może być zbyt długa. Skuteczna drzemka nie powinna trwać więcej niż 30 minut. Jeśli wejdziemy w głębokie fazy snu, obudzimy się zdezorientowani i paradoksalnie bardziej zmęczeni. Niektórym wystarczy dosłownie kilka minut, aby po przebudzeniu od razu działać. Nie wszystko naraz Zabieranie się za kilka rzeczy jednocześnie (tzw. wielozadaniowość) nie świadczy wcale o tym, że jesteśmy bardziej wydajni. To udowodnione naukowo, że mózg „przełącza” koncentrację z jednego zadania na drugie. Według psychiatry Edwarda Hallowella z Hallowell Center for Cognitive and Emotional Health w Sudbury (Kanada) kora mózgowa skupia uwagę tylko na jednej rzeczy, którą wykonujemy w danym czasie. Jeśli zadań przybywa, „rozdziela” atencję nieregularnie na te czynności – w rezultacie żadnej rzeczy nie wykonujemy z wystarczającą uwagą, co może prowadzić do roztargnienia. Rozwiązanie? Po pierwsze dać swojej głowie odpocząć! Przez chwilę nie zajmować się niczym. A jeśli już naprawdę nie mamy na to czasu, a zaplanowane rzeczy nie mogą czekać, to warto zastosować metodę 20 minut – tyle czasu przeznaczyć tylko na jedno zadanie, a dopiero później zabrać się za kolejne. Relaks dla mózgu to nie strata czasu. Nie ma wątpliwości, że po odpoczynku pracuje on lepiej i wydajniej. To najlepszy dowód na to, że jest nam zwyczajnie wdzięczny za odrobinę spokoju. Zobacz także Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem. Julia Krupińska Zobacz profil Podoba Ci się ten artykuł? Powiązane tematy: Polecamy „Pijemy, kiedy chce nam się pić, a nie wtedy, kiedy mamy wodę pod ręką”. O trudnych czasem powrotach do seksu po porodzie opowiadają ginekolog i psycholożka „Wpojono nam, że trzeba dążyć do celu, nawet jeśli po drodze pojawiają się trudności”. Dlaczego tak trudno reagować na mobbing, mówi psycholożka Karolina Ołdak „Chcę wspierać kobiety i w jednym, i w drugim nieszczęściu”- mówi Kasia Morawska, zwolenniczka legalnej aborcji i dawczyni komórek jajowych Marysia Warych: „Ludzie myślą, że mamy dwa tryby: albo nie możemy wstać z łóżka, albo mamy halucynacje i słyszymy głosy. Tymczasem choroba afektywna dwubiegunowa ma różne oblicza”
1EUQEg. 269 465 148 89 134 145 243 458 140
jak zregenerować mózg po narkotykach